Phelps w Rio wywalczył pięć złotych i jeden srebrny medal. Stał się najlepszym olimpijczykiem wszech czasów. Triumfował w Brazylii na 200 m stylem motylkowym, 200 m st. zmiennym, a także z kolegami w sztafetach 4x100 i 4x200 m stylem dowolnym i 4x100 m stylem zmiennym. Na 100 m motylkowym był drugi. W całej karierze zdobył 28 medali olimpijskich, w tym 23 złote.
- Byłem w stanie dokonać w sporcie wszystkiego, co sobie wymyśliłem, i po 24 latach cieszę się z tego, jak to się skończyło - mówił. No właśnie, skończyło. 31-latek po igrzyskach olimpijskich w Rio zakończył karierę. Tym razem ostatecznie.
Phelps już raz kończył karierę, w 2012 roku po igrzyskach w Londynie. Teraz jest przekonany, że kolejne cztery lata treningu i wyrzeczeń są ponad jego siły. - Nie pociągnę kolejnych czterech lat, zostanę przy tym, co mam - przyznał.
Przez wszystkie lata rywalizacji, Phelps wspiął się na nieosiągalny dla innych szczyt. Stał się symbolem zwycięstwa. Jego sukces nie wziął się z przypadku.
Amerykanie piszą, że reżim treningowy zatarł w nim człowieczeństwo, przez pięć lat - od 1998 do 2003 roku - opuścił tylko trzy dni treningu. W biografii "Bez granic" opowiadał Alanowi Abrahamsonowi, że jeden dzień przypadł na zamieć śnieżną, gdy nie dało się dojechać na zajęcia, a dwa kolejne, gdy miał usuwany ząb mądrości.
W sukcesach pomogły mu również wyjątkowe warunki fizyczne.
Rio 2016. Seksafera w brazylijskiej kadrze. Ingrid Oliveira wyrzucona z wioski [ZDJĘCIA]