Rosjanka była już dwukrotnie karana za stosowanie dopingu. Miała nie startować w Rio po decyzji FINA (Światowa Federacja Pływacka). Jednak na kilka dni przed rozpoczęciem igrzysk dostała zgodę od MKOl-u. Argumentowała, że nie powinna być karana po raz kolejny za to samo przewinienie.
Jefimowa została przywitana przez publiczność głośnymi gwizdami. Ostatecznie zajęła drugie miejsce, o 0,57 za King. - To dowód na to, że można być czystym i wygrać - stwierdziła zwyciężczyni po wyścigu. Nim opuściła basen poklepała Rosjankę po plecach. Michael Phelps, multimedalista olimpijski w pływaniu, poparł swoją rodaczkę. - Myślę, że o takich sprawach powinno mówić się więcej. Lily ma rację, coś trzeba z tym zrobić - powiedział.
Jefimowa rozpłakała się przed dziennikarzami. - Nie jestem szczęśliwa, ale przynajmniej mogłam wystartować. Nie pamiętam kiedy po raz ostatni dobrze spałam. Przez ostatni miesiąc miałam problemy, a ostatnie trzy tygodnie były straszne - powiedziała. - Jestem smutna, chciałam zdobyć złoto. Wiedziałam, że wielu ludzi na mnie liczyło.
King pobiła rekord olimpijski z czasem 1:04.93. Trzecie miejsce zdobyła inna Amerykanka Katie Meili (1:05.69). Obie po ceremonii medalowej objęły się zawinięte w amerykańską flagę, podczas gdy Jefimowa niezręcznie stała z boku.
W Rio zrobiło się bardzo gorąco. Fotoreporter Reutersa nie mógł się powstrzymać [ZOBACZ ZDJĘCIA]
źródło: Okazje.info