Rio 2016. Tomasz Zieliński: będę się odwoływał do sądu, bo uważam, że tu jest coś nie tak

Mam uznać, że jestem na tyle głupi, że mając szanse na medal przed wylotem biorę nandrolon? Przecież to steryd ze średniowiecza. Teoretycznie wpadłem na czystym nandrolonie, tzn. jest to chore. Nawet nie wiem, gdzie miałbym tego szukać i u kogo? - mówi przyłapany na dopingu ciężarowiec Tomasz Zieliński.

Mistrz Europu w podnoszeniu ciężarów Tomasz Zieliński został przyłapany na dopingu . Próbka B potwierdziła pierwsze badanie.

Mówi Tomasz Zieliński:

Tyle lat pracowałem dla Polski i ani razu nie zostałem przyłapany na dopingu. Trzykrotnie badano mnie przed przyjazdem tutaj. I nawet nie spędziłem godziny w wiosce, gdy mnie jakaś dziewczyna wzięła na kolejną kontrolę. Dowiaduję się następnie, że jestem na dopingu. Nie dostałem takiej informacji, choć powinienem otrzymać ją jako pierwszy. Uważam, że mógł być defekt jakiś, bo to przecież maszyna bada próbkę. Miałem dostać wynik o 4. rano, a czekam do tej pory. Tutaj przyleciałem 31 lipca, otrzymałem akredytację, poszedłem na stołówkę i od razu ze stołówki na kontrolę. Teraz czekam, będę się odwoływał do sądu, bo uważam, że tu jest coś nie tak.

W sobotę dowiedziałem się, że mam wynik pozytywny. Odwołałem się, zażądałem zbadania próbki B, przebadano mnie w niedzielę i dziś, tj w poniedziałek miałem dostać wyniki. Powtarzam, nie mam ich.

Jaki może być błąd w ich sztuce? Niemiecki profesor na przebadanie próbki B powiedział, że jest wysoce nieprawdopodobne, aby zażywał nandrolon, bo on utrzymuje się w organizmie półtora roku (a ja byłem przecież badany). I jak to wyjaśnić. Mam uznać, że jestem na tyle głupi, że mając szanse na medal przed wylotem biorę nandrolon? Przecież to steryd ze średniowiecza. Teoretycznie wpadłem na czystym nandrolonie, tzn. jest to chore. Nawet nie wiem, gdzie miałbym tego szukać i u kogo? Jesteśmy w ciężkim szoku, każdy siedzi po kątach. Nie wiem, co powiedzieć.

Odwołując się do sądu, nie mogą mnie wyrzucić z wioski. Sprawa jest w toku.

Prosiłem o zbadanie, czy to mój mocz i tylko mój. Odpowiedzieli, że nie, jeśli nie jest uszkodzone opakowanie.

Szymon Kołecki, prezes PZPC: Wstyd

Jest to dla całego środowiska ciężarowego w Polsce wielki szok i cios jednocześnie, chcę wszystkich Polaków szczerze przeprosić że muszą się podczas Igrzysk Olimpijskich rozgrywanych w Rio wstydzić przed całym światem z powodu afery wywołanej przez przedstawiciela Podnoszenia Ciężarów - skomentował Szymon Kołecki - Prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA