Rio 2016. Ile Swoboda znaczy na świecie

Ewa Swoboda to w polskim sporcie fenomen, w Europie - wschodząca gwiazda, ale na igrzyska do Rio leci przede wszystkim po naukę. Jeśli awansuje do finału sprintu na 100 m, wywoła sensację.

"To niesamowity talent, nie mogę się doczekać, aż zobaczę ją na juniorskich mistrzostwach świata w Bydgoszczy" - pisał w lutym na Twitterze szef międzynarodowej federacji lekkoatletycznej (IAAF) Sebastian Coe. Zimą Swoboda poprawiła rekord świata juniorek na 60 m w hali. Kilka dni temu została wicemistrzynią świata juniorek na 100 m. I to w czasie 11,12 s, który na każdej poprzedniej edycji MŚJ dałby jej złoto.

Swoboda biła rekordy Polski na setkę w kolejnych kategoriach wiekowych. Wśród juniorek poprawiła go aż pięć razy i przeniosła z poziomu 11,42 na 11,12. By ocenić skalę jej talentu, trzeba ją było zacząć porównywać ze starszymi rywalkami, ale to też niewiele dało. Już jako szesnastolatka była najszybsza w Polsce. Występem z Bydgoszczy na krajowych listach historycznych o jedną setną sekundy wyprzedziła Irenę Szewińską. Przed nią jest już tylko rekordzistka Polski Ewa Kasprzyk (10,93 z 1986 roku).

"I jak tu teraz zasnąć?!" - napisała na Facebooku Swoboda w czwartek po zdobyciu srebra. Na bieżni emocje jej jednak nie przeszkadzają. W Bydgoszczy przegrała jedynie z Candace Hill, 17-letnią Amerykanką, która już przed rokiem zeszła poniżej 11 sekund, ustanawiając życiówkę 10,98. Ma 10-letni kontrakt z firmą Asics i jest typowana na przyszłą mistrzynię olimpijską. - Czuję się, jakbym wygrała - mówiła Swoboda i tak wyglądała na mecie - skakała, krzyczała, cieszyła się z widzami. Hill, choć wygrała pewnie (11,07), z niedowierzaniem ukryła twarz w dłoniach, po chwili nieśmiało uśmiechnęła się do kamery.

Uśmiech i ekspresyjne zachowanie Swobody, w połączeniu z mocnym makijażem, budują jej wizerunek. To dlatego tak ekscytuje kibiców. Na Facebooku ma ponad 50 tys. fanów, czyli w sumie więcej niż Paweł Fajdek, Anita Włodarczyk, Piotr Małachowski i Tomasz Majewski. Cała czwórka poleci do Rio po medale, dla Swobody jest na to za wcześnie.

Na listach światowych prowadzi Jamajka Elaine Thompson z czasem 10,70. Poniżej 11 sekund biegało w tym sezonie 13 innych sprinterek, a szybsze od Swobody były aż 32. W Rio konkurencja będzie mniejsza, bo Amerykanie i Jamajczycy mogą wysłać tylko po trzy zawodniczki. Na olimpijskiej liście zgłoszeń Swoboda jest dwudziesta. Realnym celem będzie więc pobiegnięcie w jednym z trzech półfinałów, czyli wejście do TOP 24.

- W Rio będę walczyć o nową życiówkę - zapowiedziała Swoboda. Zderzenie ze światową czołówką może być jednak bolesne. W tym sezonie Polka zadebiutowała w prestiżowych mityngach Diamentowej Ligi. W Rzymie była siódma, w Birmingham przepadła w eliminacjach. Szczyt formy miała osiągnąć w Bydgoszczy i cel zrealizowała, dwukrotnie poprawiając rekord życiowy.

Szykując formę na MŚJ, Swoboda odpuściła seniorskie ME w Amsterdamie. Wystartowała jedynie w sztafecie, choć indywidualnie miała szanse nawet na medal. Czas 11,12 dałby srebro, choć to nie takie proste - w Holandii wiatr zawodniczkom przeszkadzał (-0,2 m/s), a w Polsce pomagał (+0,7).

Nie zmienia to faktu, że Swoboda jest już gwiazdą co najmniej na skalę europejską. Czas 11,12 to najlepszy wynik juniorki na kontynencie od 28 lat. Szybsze były jedynie Niemki: Marlies Göhr (10,88), Katrin Krabbe (10,89) i Silke Möller (11,03). Ich wyniki widnieją w tabelach, choć system zorganizowanego dopingu w NRD przebijał nawet to, co w ostatnich latach działo się w Rosji.

Teraz na topie są Amerykanki i sprinterki z Karaibów. Spośród białych Europejek walkę z nimi nawiązuje jedynie Dafne Schippers, podwójna medalistka MŚ z Pekinu 2015. Holenderka jest od Swobody znacznie potężniejsza.

- Mniejsi zawsze muszą czymś nadrabiać - mówił rekordzista Polski na setkę Marian Woronin. - Ewa ma w sobie wielką siłę, ogromny talent, jest zadziorna. Niestety, ma jeden minus. Jest za niska. Gdyby miała z 10 cm wzrostu więcej, to już wróżyłbym jej olimpijskie medale.

W Bydgoszczy do połowy dystansu Swoboda biegła na równi z Hill, ale na drugiej pięćdziesiątce wysoka (175 cm) i długonożna Amerykanka z każdym krokiem uciekała Polce (164 cm). Za cztery lata będą kolejne igrzyska, w Tokio. Swoboda powinna być tam jeszcze szybsza, bo wciąż ma rezerwy, na przykład w przygotowaniu siłowym. Oraz dobrą inspirację. Mistrzyni setki z dwóch ostatnich igrzysk, Jamajka Shelly-Ann Fraser-Pryce, ma tylko 152 cm wzrostu.

Ewa Swoboda. Biegaczka, dla której bariery nie istnieją. Zachwyca nie tylko na bieżni! [ZDJĘCIA]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.