Dwukrotna mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata w skoku o tyczce powiedziała to w odniesieniu do młodych rosyjskich sportowców, których nie potępiłaby za taką decyzję.
Isinbajewa dodała, że sama nie zamierza skorzystać z tej opcji - zmiana obywatelstwa oznacza dwuletnią przerwę w startach. Jeśli nie będzie mogła wystąpić w Rio, to "nie będzie widziała sensu w kontynuowaniu kariery". - Chciałam pobić rekord świata na igrzyskach, planowaliśmy zaatakować wysokość co najmniej 5,10 m - powiedziała. Jej obecny rekord ustanowiony w 2009 roku wynosi 5,06 m. Do Rosjanki należy 11 najlepszych wyników w historii tej konkurencji.
Isinbajewa jest bardzo krytycznie nastawiona do decyzji o wykluczeniu Rosji z igrzysk. Stwierdziła, że to "decyzja polityczna" oraz "pogrzeb lekkiej atletyki". Rosja została ukarana za naruszenie zasad antydopingowych i tuszowanie takich przypadków podczas organizowanych przez siebie mistrzostw i igrzysk. Spośród rosyjskich sportowców w Rio mogą wystąpić jedynie mieszkająca od lat w USA Daria Kliszina (skok w dal) i Julia Stiepanowa (bieg na 800 metrów). Dostały one specjalną zgodę. Stiepanowa wraz z mężem ujawniła proceder dopingowy i jego szczegóły, natomiast Kliszina przeszła dodatkowe badania w zagranicznych laboratoriach, które dowiodły, że nie stosowała dopingu. Obie wystąpią pod neutralną flagą. Wnioski pozostałych 67 rosyjskich sportowców o dopuszczenie ich do startu w Rio zostały odrzucone.
