"Wybaczcie... Justyna nie wystąpi już w tym sezonie, stopa rzeczywiście się zrasta, ale starty wymagałyby mocnych środków przeciwbólowych. A dość faszerowania się chemią. Zimę czas zakończyć" - napisano na Facebooku Kowalczyk.
Justyna Kowalczyk w trakcie przygotowań do igrzysk olimpijskich w Soczi w Santa Caterina doznała kontuzji stopy. Podczas igrzysk okazało się, że nasza biegaczka ma złamaną lewą stopę. Mimo tego w biegu na 10 km stylem klasycznym zdobyła złoty medal.
Na igrzyska pojechała jednak nie wiedząc, że stopa jest złamana. Nie zdecydowała się na zrobienie badań. Przed Soczi wystąpiła w Toblach, gdzie zajęła 5. miejsce na 10 km stylem klasycznym. Igrzyska zaczęła od 6. miejsca w biegu łączonym. Po tym występie została skrytykowana m.in. przez Prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusza Tajnera. W odpowiedzi Kowalczyk zdecydowała się na prześwietlenie stopy i upublicznienie wyników. Wtedy dowiedzieliśmy się o złamanej stopie. Oprócz złotego medalu na 10 km, pobiegła też w sztafecie, sprincie drużynowym oraz biegu na 30 km stylem dowolnym, którego nie ukończyła.
Całe igrzyska startowała na środkach przeciwbólowych. Biegu na 30 km nie dokończyła również ze względu na zderzenie z Ainą-Kaisą Saarinen, w którym naruszyła kontuzjowaną stopę.
Kowalczyk w tym sezonie PŚ wygrała w pięciu zawodach. W sumie uzbierała 618 punktów, co na ten moment daje jej 6. miejsce. Wiadomo już, że nie obroni Kryształowej Kuli z zeszłego sezonu. Liderką PŚ jest na razie Norweżka Therese Johaug.