Aleksander Wierietielny: Nie pamiętam już, kiedy to było nagrane, na pewno nie podczas igrzysk. Każdy goni sensację.
- To będzie zależało od Justyny. Jeszcze nie wiem, co ona powie.
- Ja nie wiem, decyzję podejmuje Justyna.
- Dla Polaków na pewno, cztery złote medale. Justysia też się obroniła, bardzo mi z tego powodu miło. Jestem zadowolony.
- Nie. Był spokój. Oczywiście sprawa z nogą była przeżyciem, Justyna była nieraz przeziębiona, było odmrożenie. Ale dobrze się skończyło. Tyle że dzisiaj ta noga dała o sobie znowu znać. Serwismen Are Mets widział, co się stało, Justyna też opowiadała, że zahaczyła o czyjąś nogę, chyba Finki, wykręciło stopę i poczuła ból w okolicy złamania. Justyna chciała tutaj w Soczi powalczyć mimo tej stopy, tak zrobiła, walczyła i wygrała na 10 km. Popłakała potem trochę w kabinie.
- Nie, ja nie płakałem.
- Ja żyłem tutaj oddzielony od ekipy. Obok mnie dwójka serwismenów, a reszta ekipy w innym domku. Więc tej atmosfery igrzysk nie czułem absolutnie. Na poprzednich igrzyskach były jakieś spotkania, zebrania, i tak dalej. Tutaj mieliśmy tylko swoje narady. Nie będę ukrywał, mnie się tutaj podobało. Ale nie chcę, żeby ludzie powiedzieli: a, Rusek, to swoich chwali.
- Nie będę ukrywał, tym, że Rosjanie dobrze te igrzyska zorganizowali, jestem wzruszony, to mi się podobało. Ale jakichś wielkich emocji z tego powodu, że choć obywatelstwo mam polskie, to czuję się też Rosjaninem, a igrzyska są w Rosji, nie miałem.
- Nie, bo ja już znam Justynę. Wiem, że ona narzeka, ale swoje robi. Jest kobietą, ma prawo do żalu, do narzekania na swoje bolączki. Ale przecież w Davos kiedyś złamała nadgarstek, unieruchomili jej szyną i na drugi dzień startowała. W Nowej Zelandii przewróciła się i wybiła kciuk i mówi: trenerze, jak jutro dam radę na tę rękę założyć kijek, to wystartuję. I wystartowała. Że tutaj też wystartuje ze złamaną stopą, nie miałem wątpliwości.
- Pyeongchang? Przecież to tak daleko. Justyna jeszcze w sprawie najbliższej przyszłości nie podjęła decyzji. Ja uważam, że powinna się zająć swoimi prywatnymi sprawami.
- Ja wątpię, że ona mnie o to zapyta.