Swój 13. krążek Bjoerndalen zdobył w biegu sztafet mieszanych. Norwegia w składzie: Tora Berger, Tiril Eckhoff, Ole Einar Bjoerndalen i Emil Hegle Svendsen nie dali żadnych szans swoim rywalom. Srebrny medal zdobyli Czesi, a brązowy przypadł reprezentacji Włoch. Reprezentacja Polski uplasowała się na 14. pozycji.
W 1998 roku na igrzyskach w Nagano swoje ostatnie olimpijskie medale zdobywał Bjoern Daehlie, a pierwsze - Ole Einar Bjoerndalen. 16 lat później norweski biathlonista przebił osiągnięcia norweskiego biegacza. Daehlie przez wielu jest uważany za najlepszego narciarza w historii. Karierę zakończył jednak przedwcześnie z powodu kontuzji. Na wszystkich wrażenie robi olimpijski bilans Norwega. Król nart startował tylko w Albertville (1992 rok), Lillehammer (1994) i Nagano (1998), na igrzyskach pobiegł zaledwie 15 razy, a i tak wywalczył aż 12 medali - osiem złotych i cztery srebrne. Co warte podkreślenia, tylko trzy z nich (dwa złote i jeden srebrny) zdobył wspólnie z kolegami ze sztafety.
Bjoerndalen na igrzyskach nie jest aż tak skuteczny jak jego dawny kolega z olimpijskiej kadry. Bjoerndalen w 25 startach wywalczył 13 medali, a Soczi to już jego szóste igrzyska.