Soczi 2014. Stoch po zdobyciu złota: Drugi skok to była katastrofa

Kamil Stoch zdobył swoje drugie złoto na igrzyskach w Soczi. Polak tuż po ceremonii kwiatowej podkreślił, że drugi skok był katastrofą, ale cieszy się, że jako trzeci skoczek historii zdobył dwa złote medale na jednych igrzyskach.

Kamil Stoch pokonał drugiego Noriakiego Kasai o 1,3 pkt. Tym samym powtórzył sukces z normalnej skoczni i zdobył drugie złoto na jednych igrzyskach, a przed nim przecież jeszcze konkurs drużynowy. - Dziwne myśli biegają po głowie, bo zastanawiam się, czy to dzieje się naprawdę, czy mi się to śni - powiedział zaraz po ceremonii kwiatowej.

Takiej relacji Z Czuba jeszcze nie było! Dwa złote medale jednego dnia, przeżyjmy to jeszcze raz!

- To jest naprawdę niesamowite. Teraz nie myślę o tym, czy jestem trzeci w historii. Póki co dla mnie to jest szok, bo ten drugi skok to była katastrofa - powiedział Kamil Stoch. W drugiej próbie Polak poleciał na odległość 132,5 metra, czyli o metr krócej od Noriakiego Kasai. Przez to nieco dłużej musieliśmy czekać w niepewności na ostateczny wynik, ale ostatecznie Stoch wróci do kraju z przynajmniej dwoma złotymi medalami.

Polak podkreślił, że musiał dużo trenować na dużej skoczni, by mieć pewność, że ponownie będzie walczył o złoto - Dziś dużo trenowałem, i to dużo więcej niż na normalnej skoczni. Starałem się skakać, jak potrafię najlepiej. Popełniłem kilka błędów, zwłaszcza w drugim skoku, ale udało się - powiedział.

Stoch odniósł się także do złotego medalu Zbigniewa Bródki, który jako pierwszy stanął dziś na najwyższym stopniu podium. - Megagratulacje dla Zbyszka, fajnie będzie się jutro z nim spotkać, bo to, co zrobił, to też wyczyn historii. Pokazał mi to, że trzeba walczyć o swoje - zakończył.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.