Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone
"Gazeta Wyborcza": Caryca Justyna
"Justyna Kowalczyk schodziła z trasy biegu na 10 km zapłakana, ale nie były to tylko łzy szczęścia. Także ulgi, że mimo wszystkich przeciwności udało jej się zdobyć złoto. Bieg na 10 km klasykiem był jej przeznaczony, w żadnym innym nie wygrywała tak często. Ruszyła ze startu w szalonym tempie i w takim dobiegła do mety, wyprzedzając Szwedkę Charlotte Kallę i Norweżkę Therese Johaug."
"Przegl±d Sportowy": Justyna jest wielka!
"Polka od początku do końca kontrolowała wczorajszy bieg. Wcześniej fantastyczną pracę wykonali jej serwismeni, którzy też spisali się na olimpijskie złoto. Całość dała historyczny wynik, bo po raz pierwszy podczas jednych zimowych igrzysk reprezentacja Polski zdobyła dwa złote medale. Justyna też przechodzi do historii jako pierwszy podwójnie ozłocony nasz zimowy olimpijczyk. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, Kowalczyk dokonała niewiarygodnego wyczynu."
"Polska The Times": Justyna wielka i niezłomna
"Kość może złamać, ale nic nie złamie jej charakteru. Justyna Kowalczyk napisała rozdział w historii igrzysk i polskiego sportu absolutnie wyjątkowy. Startując z kontuzją, na środkach przeciwbólowych, pobiegła po olimpijskie złoto. Na 10 km techniką klasyczną nie było na nią mocnych."
"Rzeczpospolita": Złoto dla wytrwałej
"Rozegrała ten bieg na swoich zasadach. Nie było w nich wielu kompilacji - biec tak, jak wytrenowany przez lata organizm pozwoli, osiągnąć wysokie obroty i naciskać gaz do końca. Nie zwracać uwagi na ból stopy, wytłumiony przez lekarzy. (...) Po 8 km złoto już wisiało na szyi Polki: Kalla - 23,8 s straty, Johaug - 31,7. Ostatni podbieg, Justyna zwolniła, po raz pierwszy nie była najszybsza na odcinku pomiarowym, ale naprawdę nie musiała, wiedziała, że jest mistrzynią. I to jaką!"
"Fakt": Zdobyła złoto na jednej nodze!
"Kiedy bardzo czegoś chce, nikt ani nic nie potrafią jej zatrzymać. Justyna Kowalczyk (31 l.) pokazała wczoraj, że jest niekwestionowaną królową tego dystansu. Nie będąc w pełni sił, startując ze złamaną kością stopy, znokautowała rywalki, z olbrzymią przewagą zwyciężając w biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną i po raz drugi w karierze zostając mistrzynią olimpijską."
"Super Express": Łzy szczęścia złotej Justyny
"Zrobiła to! Startując ze złamaną kością śródstopia, polska królowa zimy pokazała po raz kolejny, że nie ma na świecie odporniejszej biegaczki. Justyna Kowalczyk (31 l.) pobiegła wczoraj na Krasnej Polanie tak, jakby poważny uraz dotyczył kogoś innego. Przepłynęła nad 10-kilometrową trasą stylem klasycznym z taką gracją, że to rywalki wyglądały momentami jak po ciężkich kontuzjach. I jest złoto olimpijskie!"