Backstroem to nietuzinkowy zawodnik. Szwed, wybrany w drafcie NHL 2006 z nr. 4, jest jednym z najlepszych rozgrywających ligi - w tym sezonie ma na koncie 45 asyst, lepsi są tylko Sidney Crosby i Joe Thornton. W Capitals za rok gry dostaje 6,7 mln dolarów - więcej klub ze stolicy USA płaci tylko Aleksandrowi Owieczkinowi.
Ma być jednym z filarów reprezentacji Szwecji podczas olimpijskiego turnieju. Ale nie wszyscy są o tym przekonani...
- Zrobi z siebie głupka - stwierdziła 84-letnia Britt Backstroem, babcia Nicklasa, w rozmowie z dziennikiem "Aftonbladet". - Grał słabo przez długi czas.
Zresztą seniorka rodu nie szczędzi słów krytyki całemu zespołowi Capitals. A ponoć zna się na rzeczy, bo zarzeka się, że ogląda dużo meczów NHL.
- Ostatnio widziałam ich mecz z NY Islanders [4 lutego - red.]. Wytrzymałam dwie tercje, poszłam spać, kiedy było 0:0. I oczywiście przegrali 0:1.
Wprawdzie dwa następne mecze Caps wygrali, a Backstroem zaliczył w sumie trzy asysty, ale to nie przekonuje pani Britt.
- Pani Backstroem nie musi się o nic martwić. Z Nicklasem w drużynie gra się świetnie. To bardzo utalentowany hokeista - mówi inny szwedzki gwiazdor Daniel Sedin z Vancouver Canucks.
Sam wnuk nie chciał komentować uwag babci. Może odpowie jej dobrą grą na lodowisku?