Soczi 2014. Stoch po treningu: Zmieniłem pozycję najazdową. Idę właściwą drogą

Kamil Stoch oddał dwa najlepsze skoki treningowe przed sobotnimi kwalifikacjami i niedzielnym konkursem o olimpijskie medale na normalnej skoczni. - Zmieniło się moje podejście techniczne do skoków. Musiałem zmienić pozycję najazdową - tłumaczy Polak i zapewnia, że teraz idzie już właściwą drogą.

Kamilu, jak się czuje człowiek, któremu przed konkursami życia tak pięknie wychodzą skoki?

- Podchodzę do tego jak do każdego konkursu, robię to, co do mnie należy

Na treningach byłeś najlepszy w dwóch seriach, w jednej byłeś drugi.

- Czuję to w kościach i skokach.

Co się zmieniło od czwartku, kiedy mówiłeś, że masz trudności z wyczuciem skoczni?

- Uspokajałem państwa i siebie po części, ale to było normalne. Po prostu zapoznanie ze skocznią jest zupełnie inne niż na skoczniach, na których dotąd skakałem i musiałem zobaczyć, jak to wszystko tutaj funkcjonuje.

Po pierwsze zmieniło się moje podejście techniczne do skoków. Musiałem zobaczyć jak tu się wszystko układa, musiałem zmienić pozycję najazdową. Chwilę rozmawialiśmy o tym z trenerem, potem jeszcze w wiosce. Dał mi kilka uwag, które wdrożyłem, no i wszystko teraz zadziałało. Z tymi skokami nie mówmy hop, dopóki nie przeskoczę. Jeszcze są dwa dni do konkursu. Ale idę właściwą drogą. I będę robił to, co do mnie należy.

Czy to ty chciałeś jeszcze w piątek poskakać, czy to trenera pomysł?

- Trener zasugerował, że dobrze byłoby poskakać, a ja powiedziałem, że owszem, byłoby bardzo dobrze.

Czy to prawda, że o mały włos spóźniliście się na skocznię?

- Tak, nie działała akredytacja. Zatrzymali mnie. Nie będę się nad tym rozwodził, bo muszę szybko wyrobić nową akredytację.

Wszystkie debiutujące w Soczi konkurencje! Kliknij, aby obejrzeć zdjęcia

Więcej o:
Copyright © Agora SA