PŚ w skokach. Morgenstern świadomy, koledzy ze skoczni wstrząśnięci

- Cieszę się, że nie widziałem jego upadku - mówi Gregor Schlierenzauer. ?Chyba wszyscy z nas na chwilę stracili ochotę do skakania? - pisze na Facebooku Maciej Kot. To reakcje na piątkowy upadek Thomasa Morgensterna na mamuciej skoczni Kulm. Austriak ma obrażenia głowy, ale jest świadomy. Na szczęście nie doznał urazu kręgosłupa. Lekarze twierdzą, że jego stan wyraźnie się poprawił.

Już drugi w tym sezonie upadek Morgensterna miał miejsce zaraz po pierwszym treningu, który "Morgi" wygrał. Mistrz olimpijski z Turynu ucierpiał dużo poważniej niż w grudniu w Titisee-Neustadt. Tam upadł po lądowaniu, w Bad Mitterndorf runął w dół z kilku metrów w chwilę po wyjściu z progu.

Morgenstern uderzył w zeskok głową i plecami, stracił przytomność i bezwładnie zsunął się ponad 100 metrów. - Pacjent znajduje się w stanie ciężkim, obecnie niezagrażającym życiu. Jest przytomny, odpowiada logicznie na pytania, ale musi być pod stałą kontrolą. Najważniejsze będą najbliższe 72 godziny. Nie można jednak jego obrażeń porównać do tych, których doznał na stoku narciarskim były kierowca Formuły 1 Michael Schumacher (znajduje się od 13 dni w śpiączce farmakologicznej - przyp. red.) - mówił kilka godzin po wypadku Josef Obrist, lekarz, który zajmuje się skoczkiem. - Przy urazach głowy istnieje duże ryzyko pogorszenia stanu, może dojść do krwawienia - dodał Wolfgang Leiter, kierownik oddziału anestezjologii i intensywnej terapii szpitala w Salzburgu.

W piątkowy, późny wieczór austriackie media informowały, że stan zawodnika jest stabilny. Telewizja ORF przekazała, że Thomas cały czas był w pełni świadomy, rozmawiał z lekarzami, a uraz płuc nie okazał się poważny. Austriak miał też dużo szczęścia przy uderzeniu plecami o zeskok. W takich przypadkach ryzyko paraliżu jest ogromne, ale Morgenstern nie ma żadnego urazu kręgosłupa. Problemem są obrażenia głowy, lekarze nadal nie mają pewności, czy stan się nie pogorszy, dlatego skoczek zostanie pod obserwacją jeszcze kilka dni.

W sobotę lekarze poinformowali, że stan Morgensterna wyraźnie się poprawił. - Noc minęła spokojnie - mówi zajmujący się zawodnikiem dr Udo Berger. Na sobotę zaplanowane są kolejne badania. Morgenstern na pewno pozostanie na oddziale intensywnej terapii przynajmniej do poniedziałku. Tego dnia lekarze mają wydać komunikat dotyczący zdrowia sportowca.

Wstrząśnięci wypadkiem Morgensterna są jego koledzy ze skoczni. - Cieszę się, że nie widziałem upadku Thomasa. Kiedy skakał, koncentrowałem się na swojej próbie. O jego stanie zdrowia wiem tyle samo co wszyscy. Myślami jestem przy Thomasie i jego rodzinie. To straszne, że znów spotkało go coś takiego - mówi Gregor Schlierenzauer.

Atmosferę, jaka zapanowała wśród skoczków po upadku Morgensterna na Facebooku opisuje Maciej Kot. "Chyba wszyscy z nas na chwilę stracili ochotę do skakania i rozmyślali o tym, co robią. Dawno na skoczni nie było tak przygnębiającej atmosfery. Trzymam kciuki za Morgiego, aby jak najszybciej wrócił na skocznię" - pisze reprezentant Polski.

Więcej o:
Copyright © Agora SA