Którzy odeszli... Wspomnienie o ludziach sportu, których już z nami nie ma

W ciągu ostatniego roku odeszło wielu zasłużonych ludzi sportu związanych z naszym regionem.

Eugeniusz Postolski, były prezes Górnika Zabrze

Zmarł 24 listopada 2012 roku. Pochodzący z Sulechowa Postolski był prezesem Górnika Zabrze w 2006 r. - Kiedy przychodziłem do Górnika, moim zadaniem było, aby klub funkcjonował jak najlepiej. Żeby wreszcie Górnik nie musiał co roku drżeć o byt. Od początku walczyłem o pojawienie się w klubie dużego kapitału - mówił "Gazecie" niedługo po nominacji. Wcześniej związany był z innym zabrzańskim klubem - Walką. Pod jego wodzą bokserzy Walki sięgali dwa razy po mistrzostwo Polski. Przez lata był jedną z najbardziej wpływowych postaci w polskim górnictwie. Po odejściu z Górnika pełnił m.in. funkcję wiceministra gospodarki. Miał 60 lat.

Irena Półtorak, działaczka kobiecego futbolu

Zmarła 5 stycznia. Założycielka w 1974 roku kobiecej drużyny Czarnych Sosnowiec. - Na ogłoszenie opublikowane w "Wiadomościach Zagłębia" do Czarnych zgłosiło się ponad sto dziewczyn z Zagłębia i Śląska - wspominała w "Gazecie Wyborczej". Przez siedemnaście lat była kierowniczką drużyny Czarnych, a przez dwadzieścia - reprezentacji Polski. Czarni to najbardziej utytułowany klub w historii polskiej kobiecej piłki. Sosnowiecki zespół 12 razy sięgał po mistrzostwo oraz jedenaście razy po Puchar Polski. Miała 79 lat.

Alfred Sosgórnik, lekkoatleta

Zmarł 8 lutego. Najlepszy polski kulomiot ery przed Władysławem Komarem. Brązowy medalista mistrzostw Europy w 1962 roku. 80 lat. Dwukrotny uczestnik Igrzysk Olimpijskich (Rzym i Tokio). 6-krotny mistrz Polski i wielokrotny rekordzista. Lekkoatleta Górnika Zabrze był pierwszym Polakiem, który pchnął kulą ponad 17, 18 i 19 metrów. Był doktorem ekonomii, po zakończeniu kariery sportowej pracował w kop. Gliwice oraz w Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Miał 80 lat.

Zbigniew Dutkowski, dziennikarz sportowy

Zmarł 22 marca. Znany dziennikarz sportowy. Wieloletni (1952-81) kierownik działu sportowego "Trybuny Robotniczej" w Katowicach. Z pasją pisał przede wszystkim o tenisie i piłce nożnej. Komentował m.in. przebieg igrzysk olimpijskich w Helsinkach, Rzymie, Meksyku, Monachium, Montrealu i Moskwie, a także piłkarskie mistrzostwa świata w 1974 i 1978 roku. Aż 29 razy był na turnieju w Wimbledonie. Napisał książkę "Gwiazdy, bramki, emocje Stadionu Śląskiego". Miał 87 lat.

Franciszek Skiba, piłkarz i działacz

Zmarł 22 marca. Karierę zaczynał w Gwardii Gliwice, ale sam podkreślał, że najlepsze piłkarskie lata spędził w Sosnowcu - w barwach Stali i Zagłębia. Był wicemistrzem Polski w barwach Zagłębia Sosnowiec w 1964 roku. Dwa razy wywalczył Puchar Polski (1962 i 63). Wygrał też amerykańską Interligę (1964). - To był nieustępliwy i mądry prawy obrońca. Tworzył linię obrony razem z Bazanem, Strzałkowskim i Śpiewakiem. Fantastyczna formacja - kto wie, czy nie najlepsza w historii klubu - wspominał go Krzysztof Smulski, wieloletni działacz Zagłębia. Po zakończeniu kariery Skiba był trenerem i działaczem Piasta Gliwice. Miał 79 lat.

Jerzy Wyrobek, piłkarz i trener

Jerzy Wyrobek (1949-2013)Jerzy Wyrobek (1949-2013) Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Zmarł 26 marca. Legenda Ruchu Chorzów. Zdobywał z nim mistrzostwo Polski jako piłkarz (1974, 75, 79) i trener. W 1989 roku, wspólnie z Henrykiem Wieczorkiem, poprowadzili Ruch do czternastego i zarazem ostatniego jak dotąd triumfu. Z niebieskimi był związany także jako menedżer i skaut. Ojciec Jerzego Wyrobka, Ryszard, był bramkarzem Ruchu. Rozegrał 15 meczów w reprezentacji Polski. Strzelił jednego gola. Wyrobek był także szkoleniowcem wielu innych klubów (m.in. Pogoni Szczecin, Odry Wodzisław, KSZO Ostrowiec, GKS Jastrzębie), jeszcze jesienią zeszłego roku pracował w Zagłębiu Sosnowiec. Najdłużej był jednak związany z Ruchem i Chorzowem.

- Starsi kibice rozpoznają mnie na ulicy. Szczególnie w Batorym, tam mieszkam od dziecka. Niektórzy już może chcieliby ze mnie zrobić pomnik, jakąś żywą legendę. Nie chcę. Legendą to jest Gerard Cieślik, i niech długo jeszcze nią będzie. Dopóki są możliwości, będę pracował. Cieszy mnie praca skauta w Ruchu. Mam kontakt z piłką, oglądam młodych graczy pod kątem ich przydatności dla drużyny. Mam chyba do nich oko. Jak mogę, jestem na każdym meczu niebieskich. Siadam sobie na głównej trybunie, na samiutkiej górze. Albo u dziennikarzy za szybą. Stamtąd najlepiej widać - mówił kilka lat temu "Gazecie". Miał 64 lata.

Andrzej Nowak, hokeista

Zmarł 30 maja. W hokejowej reprezentacji Polski rozegrał 50 spotkań i strzelił 5 goli. Olimpijczyk z Sarajewa. Wychowanek Podhala Nowy Targ największe sukcesy odnosił w barwach Zagłębia Sosnowiec, z którym zdobył pięć tytułów mistrza Polski. W ostatnim okresie swojego życia pracował w HC GKS Katowice, gdzie był asystentem trenera. Miał 57 lat.

Henryk Dusza, piłkarz

Zmarł 3 czerwca. Piłkarz Ruchu Chorzów, dla którego w latach 1977-82 rozegrał 114 meczów ligowych i strzelił cztery bramki. Grał także w Piaście Gliwice, Stali Stalowa Wola, AKS-ie Niwka oraz w klubach polonijnych w USA. Był stałym gościem na meczach niebieskich, uczestniczył w klubowych opłatkach. W ostatnim okresie życia zarządzał chorzowskim Orlikiem. Zmarł na boisku podczas treningu oldbojów Miał 58 lat.

ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>

Emil Nikodemowicz, trener hokejowy

Zmarł 3 czerwca. Były trener reprezentacji Polski (1982-84, 89-90) i współtwórca największych sukcesów Polonii Bytom. Urodził się we Lwowie, ale w 1945 roku przyjechał z rodzicami do Bytomia. Najpierw trenował piłkę nożną i był świetnie zapowiadającym się juniorem miejscowej Polonii. Ostatecznie zamienił jednak murawę na hokejową taflę. Karierę zawodnika zakończył na początku lat 60. a w 1961 roku został szkoleniowcem Polonii. Wraz z bratem Tadeuszem doprowadził ją do czterech tytułów mistrza Polski. W 1985 roku zespół dotarł do turnieju finałowego Pucharu Europy. W trakcie pamiętnych mistrzostw świata w katowickim "Spodku" w 1976 roku Emil Nikodemowicz był asystentem trenera Józefa Kurka. Miał 84 lata.

Hubert Gralka, trener i działacz lekkoatletyki

Zmarł 25 lipca. Lekkoatleta i wieloletni prezes Górnika Zabrze. Pochodzący z Nowego Bytomia Gralka był jedną z czterech osób, które podpisywały powstanie nowego klubu - Górnika Zabrze. Jako zawodnik zdobywał medale mistrzostw Polski w biegach płotkarskich. Potem został trenerem, działaczem, aż wreszcie prezesem Górnika i twórcą jego lekkoatletycznej potęgi. W okresie słynnego wunderteamu pracował także w reprezentacji. Zmarł w Braunlage (Niemcy). Miał 90 lat.

Tomasz Nowak, bokser i trener

Zmarł 2 sierpnia. Warszawiak, ale w swoich najlepszych latach boksował dla GKS-u Jastrzębia. To w tym czasie zdobył brązowe medale mistrzostw Europy (1985) i świata (1986). Boksował w wadze piórkowej, w kraju toczył fantastyczne pojedynki ze swoim największym rywalem Krzysztofem Kosedowskim z Legii. Był pięciokrotnym mistrzem Polski. Był synem dr. Wiktora Nowaka, trenera kadry m.in. podczas mistrzostw Europy w Katowicach w 1975 roku. Tomasz poszedł w ślady ojca, został pracownikiem naukowym warszawskiej AWF, krótko był trenerem kadry. Miał 53 lata.

Adam Pecold, trener piłki ręcznej

Adam PecoldAdam Pecold Fot. zprp

Zmarł 25 września. Wybitny trener, utożsamiany przede wszystkim z zespołem piłkarek Ruchu Chorzów, z którym zdobył trzy mistrzostwa Polski (1973-75). Zawsze powtarzał, że klub z Cichej ma w swoim sercu. Prowadził także m.in. szczypiornistki AZS AWF Katowice, a także męski zespół Pogoni Zabrze. Współpracował z reprezentacją Polski. Ostatnio pracował w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Gliwicach. Miał 67 lat.

Anatolij Jegorow, trener hokeja

Zmarł 7 października. Rosyjski trener hokejowej reprezentacji Polski w latach 1969-75. Pod jego wodzą Polacy zajmowali przez trzy lata z rzędu (1973-75) najwyższą (piątą) pozycję w historii swoich startów w MŚ. Rosjanin prowadził także reprezentację Polski na turnieju olimpijskim w Sapporo, gdzie uplasowaliśmy się na szóstym miejscu. Pracował także z Naprzodem Janów. Miał 82 lata.

Piotr Wala, skoczek narciarski

Zmarł 22 października. Jeden z najlepszych polskich skoczków narciarskich lat 60. Był zawodnikiem KKS-u Bielsko-Biała. W mistrzostwach kraju zdobył 9 medali - w tym trzy złote. Był skoczkiem bardzo dynamicznym. Lubił duże skocznie i na nich właśnie osiągnął najwartościowsze wyniki.

Na mistrzostwach świata w Zakopanem (1962) był ósmy, na igrzyskach olimpjskich w Innsbrucku (1964) zajął 15. miejsce. W Turnieju Czterech Skoczni startował pięciokrotnie.

Jeszcze będąc zawodnikiem, nawiązał kontakty za granicą i dlatego szybko rozkręcił w rodzinnej Bystrej Śląskiej własny interes. Jego firma zajmowała się produkcją drewnianej galanterii meblarskiej.

Wala był bardzo zadowolony ze swojej kariery. - Sport dał mi tyle przeżyć, jak chyba żaden sukces w biznesie. Zwiedziłem prawie cały świat, Skandynawię znam lepiej niż Polskę. Startowałem na olimpiadzie, byłem na przyjęciu u królów Szwecji i Norwegii. Takich przeżyć nie da się zapomnieć - mówił "Gazecie". - Nie rozumiem użalania się nad sobą niektórych dawnych mistrzów. Sport jest dla młodych, nikt nie zmusza do jego uprawiania. Trzeba mieć świadomość, że kariera się skończy, a życie będzie toczyć się dalej - dodawał. Działał również w zarządzie siatkarskiego klubu BKS Stal Bielsko-Biała. Miał 76 lat.