Biathlon. Goessner: Mogłam skończyć na wózku inwalidzkim

Najlepsza obecnie niemiecka biathlonistka Miriam Goessner w połowie maja miała wypadek podczas zjazdu na rowerze. Uszkodziła kręgosłup i musiała przerwać treningi. - Mogłam skończyć na wózku inwalidzkim - stwierdziła Niemka w rozmowie z ?Munchner Merkur?.

W połowie maja Goessner upadła podczas treningu rowerowego w Norwegii. - Mam złamane cztery kręgi i uszkodzony dysk. Ale mogło być gorzej, mogłam skończyć na wózku inwalidzkim - wspominała Niemka w rozmowie z bawarskim dziennikiem.

Według wielokrotnej mistrzyni świata i mistrzyni olimpijskiej Magdaleny Neuner, stan jej byłej koleżanki z reprezentacji był naprawdę poważny.

- Przez pierwsze dwie godziny od upadku Miriam nie miała czucia w nogach. Były to zapewne najgorsze dwie godziny w jej życiu - skomentowała Neuner, cytowana przez biathlon.pl .

Goessner, dwukrotna mistrzyni świata w sztafecie i 9. zawodniczka ostatniego sezonu Pucharu Świata, chodzi w specjalnym gorsecie. Jej przerwa w treningach potrwa co najmniej sześć tygodni.

Niemka planuje wrócić do treningów na nartorolkach w sierpniu, a w listopadzie pojechać z kadrą do Norwegii, na zgrupowanie rozpoczynające zasadnicze przygotowania do igrzysk w Soczi.

- Soczi to mój jedyny cel tej zimy. Zostało mi dużo czasu. Mam duże szanse przygotować formę - powiedziała Niemka. Igrzyska odbędą się między 7 a 23 lutego.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.