- Pracowałam najciężej w życiu. Nie przespałam wielu nocy z bólu - mówi o przygotowaniach do zakończonego w niedzielę sezonu nasza najlepsza biegaczka narciarska. Opowiada o trudnych przygotowaniach, połączonych z ciężką rehabilitacją po operacji kolana.
- Sypałam się - nie ukrywa Kowalczyk.
Mimo to po raz czwarty w karierze zdobyła Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
- Wiedziałam, że będzie moja po Tour de Ski. Czwarty Puchar Świata i czwarty z kolei triumf w Tour de Ski sprawiły, że poczułam się kimś ważnym w tej dyscyplinie sportu - cieszy się Justyna Kowalczyk.
Justyna zdradza też, czy MŚ w Val di Fiemme, na których zdobyła srebrny medal, były dla niej rozczarowaniem i zastanawia się, czy po zakończeniu kariery będzie trenerem.
Stwierdza też: - Nigdy nie miałam wielkiego talentu do biegów. Wszystko osiągnęłam dzięki pracy, każdy sukces odgniotłam na dłoniach.
Całą rozmowę z Justyną Kowalczyk przeczytasz na Sport.pl Ekstra i poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!