Londyn 2012. Pływanie. Phelps: Tak, sikamy do basenu

Najbardziej utytułowany olimpijczyk w historii Michael Phelps powiedział to o czym żaden z kibiców raczej nie chciałby wiedzieć. Pływacy sikają do basenu. Również do basenów olimpijskich.

KONKURS! Pokaż swoją radość zwycięstwa i wygraj 7 tys. złotych!

- Sądzę, że wszyscy sikają do basenu. To naturalne dla pływaków. Spędzamy w basenie po kilka godzin, naprawdę nie chce nam się wychodzić. Po za tym chlor to unieszkodliwia - mówi amerykański pływak.

Już kilka dni wcześniej o tym samym mówił kolega Phelpsa z reprezentacji Ryan Lochte. Zapytany o to czy to, prawda, że pływacy sikają do basenu, z rozbrajającą szczerością odpowiedział: - Oczywiście. Zawsze to robimy. Nie podczas wyścigu, ale podczas rozgrzewki. To jest coś co robisz automatycznie po wejściu do chlorowanej wody.

Rywalizacja między Phelpsem a Lochtem była jedną z najbardziej emocjonujących na tych igrzyskach. Na 400 metrów stylem zmiennym lepszy był Lochte, Phelps zajął czwarte miejsce. Z kolei Phelps zrewanżował się na 200 metrów w tej samej konkurencji, a Lochte został wicemistrzem olimpijskim. Obaj zostali też złotymi medalistami w sztafecie 4x200 stylem dowolnym.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.