- Zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas trudne spotkanie. Włosi to najgroźniejsi rywale w grupie. Zaczęło się źle, były nerwy. Fajnie, że drugiego, szarpanego seta, udało się wygrać, potem trzeciego, a czwarty to już kropka nad "i". Ustrzegliśmy się głupich błędów. Zachowujemy spokój i czekamy na kolejne mecze - powiedział po meczu Bartman
- Włosi dzisiaj nie pajacowali, z ich strony był duży szacunek i sami też ich nie prowokowaliśmy - dodał.
- Pora meczu z Bułgarią jest niedogodna, dojazd tutaj zajmuje godzinę, a zaczynamy o 11:30 czasu miejscowego (12:30 czasu polskiego - red.). Musimy się przyzwyczaić do porannego wstawania - powiedział o wtorkowym meczu z Bułgarią.
Kolejny mecz polscy siatkarze zagrają we wtorek z Bułgarią. Relacja Z Czuba i na żywo na Sport.pl od 12:30.