Przed wyścigiem za faworytów uchodzili Brytyjczycy, którzy chcieli doprowadzić do sprintu z peletonu. Gospodarze igrzysk mają w składzie takich zawodników jak Bradley Wiggins (triumfator tegorocznego Tour de France) czy Mark Cavendish, który w 'Wielkiej Pętli" wygrał już 23 etapy. Wyścig potoczył się jednak zupełnie inaczej.
Kilkadziesiąt kilometrów przed metą z peletonu, któremu przez niemal cały wyścig przewodzili Brytyjczycy urwała się kilkunastoosobowa grupa kolarzy. Najwięcej sił w końcówce wyścigu zachowali Alenksander Winokurow i Rigoberto Uran. Obaj konsekwentnie budowali przewagę nad rywalami. Peleton zlekceważył uciekinierów i nie zdołał już odrobić straty.
Na ostatniej prostej Winokurow wykorzystał gapiostwo Kolumbijczyka i oderwał się od przeciwnika. Uran nie był w stanie zareagować. Kilka metrów przed metą Kazach mógł unieść ręce w geście triumfu. Po finiszu zatrzymał się i zapłakał ze szczęścia.
Sprinterski finisz z grupy, który był już tylko walką o trzecie miejsce, wygrał Norweg Aleksander Kristoff.
Najlepszy z Polaków Michał Kwiatkowski zajął 59. miejsce.
Kilkanaście kilometrów przed metą w peletonie doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Spowodował go Fabian Cancellara, który źle wszedł w jeden z zakrętów. Szwajcar potłukł łokieć i stracił szansę na zwycięstwo w sobotnim wyścigu. Na mecie jeden z faworytów do medalu rozpłakał się.