Jesteśmy także na NK. Śledź z nami igrzyska olimpijskie!
Reżyserem ponad 3-godzinnego spektaklu był znanym m.in. z reżyserii filmów "Trainspotting" i Slumdog, milioner z ulicy" Danny Boyle. W zamyśle widowisko miało nawiązywać do sztuki Williama Szekspira "Burza". Reżyser chciał w nim pokazać transformację Brytanii - od rolniczej krainy sprzed rewolucji przemysłowej po industrialną stolicę świata, aż do obecnych czasów, gdy była potęga i cały świat szuka nowej drogi.
Impreza na wypełnionym po brzegi, 80-tysięcznym, Stadionie Olimpijskim w Londynie rozpoczęła się od symbolicznego akcentu. Tuż po 22 trzykrotny mistrz olimpijski, tegoroczny triumfator Tour de France, Bradley Wiggins uderzył w wielki dzwon (kilkukrotnie większy od słynnego Big Bena), który zasygnalizował początek części artystycznej. Po krótkim przelocie przez Anglię, Irlandię, Irlandię Północną, Szkocję i Walię na scenę wyszedł aktor Kenneth Branagh, który wyrecytował fragment "Burzy" Szekspira.
Za chwilę rozpoczęła się prawdziwa rewolucja przemysłowa. Spod "rosnącego" na środku płyty głównej drzewa buchnęły kłęby dymu, a w tle pojawiły się niepokojące dźwięki bębnów zwiastujące niespokojne czasy. Pojawili się robotnicy i arystokraci, którzy zaczęli rozbierać swojski wiejski krajobraz. Na płycie Stadionu Olimpijskiego wyrosły kominy oraz maszyny przemysłowe. Aktorzy tańczyli robotniczy taniec.
Sztuka posuwała się na przód - na scenie zameldowały się sufrażystki, coraz lepiej rozwijające się fabryki, przybywający do Londynu robotnicy, oraz hutnicy wykuwający pięć kół, które po kilku minutach połączyły się olimpijski symbol, który zawisł nad Stadionem Olimpijskim w Londynie. Nie zabrakło także nawiązań do I wojny światowej.
Obecność Jamesa Bonda nie zaskoczyła widzów, ale to, jak Daniel Craig dostał się na stadion mógł zaimponować. Najpierw agent specjalny złożył specjalną wizytę Elżbiecie II, potem oboje wsiedli do helikoptera, który nad wiwatującymi tłumami na ulicach Londynu dowiózł ich na arenę. Po chwili królowa i aktor pojawili się na płycie boiska. Minutę później na stadion wjechało tysiące szpitalnych łóżek, a na nich dzieci. Każde z nich jest wolontariuszem brytyjskiej służby w zdrowia. Podświetlone łóżka ułożyły się w wielki napis "GOSH", czyli Great Ormond Street Hospital - szpital dziecięcy, któremu J. M. Barrie podarował prawa do ''Piotrusia Pana''.
W części "bajkowej" widzom zaprezentowali się także m.in. Alicja z Krainy Czarów, Cruella de Mon, Kapitan Hook, Lord Voldemord, Harry Potter i Mary Poppins. Pojawiła się także Joanne K. Rowling z książką i nie był to wcale Harry Potter - słynna pisarka odczytała kładącym się do snu dzieciom fragment "Piotrusia Pana".
Jednym z najjaśniejszych punktów ceremonii otwarcia była obecność Rowana Atkinsona - popularny Jaś Fasola zagrał na fortepianie piękną etiudę, w charakterystyczny dla siebie sposób zabawiając publiczność, by na samym końcu zasnąć i śnić o triumfie sportowym.
W ten właśnie sposób dotarliśmy do obecnych czasów i przeglądu brytyjskiej muzyki - od The Beatles, Sex Pistols, Davida Bowie, Queenu i Rolling Stonsów po Sugarbabes, Atomic Kitten, czy Amy Winehouse. Na końcu na stadionie pojawił się popularny na wyspach raper Dizzy Rascal. Muzyka zmieniała się bardzo płynnie, a tańcząca do niej młodzież zamieszczała przy okazji w sieci zdjęcia i komentarze, dzięki swoim telefonom. Symbolem cyfryzacji była postać sira Tima Bernersa-Lee, jednego z pionierów internetu. "This is for everyone" - taki napis pojawił się na koniec na wielkim wyświetlaczu.
W ceremonii otwarcia w sumie wzięło udział 15 tysięcy artystów i statystów. Zostali przebrani w 25 tysięcy kostiumów. Przygotowanie widowiska kosztowało ponad 27 mln funtów.
Po części artystycznej na płycie boiska pojawili się sportowcy. Po przemarszu reprezentacji igrzyska XXX olimpiady otworzyła królowa Elżbieta II. Znicza olimpijskiego nie zapalił ani David Beckham, ani żaden znany brytyjski sportowiec. Do historii przejdzie siedmiu młodych sportowców.
Zero kontrowersji, żartów i luzu? To nie Facebook.com/Sportpl ?