Ze względu na wiejący z prędkością ponad 40 węzłów wiatr i ośmiometrowe fale organizatorzy zdecydowali się podzielić czwarty etap na dwie części.
19 lutego rozegrano widowiskowy wyścig w zatoce Sanaya. Pierwsze miejsce z czasem 4 godz., 3 min i 7 sek zajął Team Telefonica. Drugi o 1,5 min z tyłu był Groupama Sailing Team. Trzeci minutę później linię mety przeciął Abu Dhabi Ocean Racing.
Dopiero kiedy zelżał sztorm, jachty wystartowały do głównej części etapu. Z Sanayi skierowały się w stronę północnego krańca Filipin, dalej pożeglują na południe. Kolejny przystanek dopiero w nowozelandzkim Auckland. W opinii uczestników Volvo Ocean Race, ten etap regat należy do trudniejszych.
Cierpliwość załóg zostanie wystawiona na próbę w strefie doldrumów, czyli słabych wiatrów równikowych. Żeglarze będą zmagać się też z kapryśnym o tej porze roku Morzem Południowochińskim.
W rejonie Filipin kapitanowie staną przed wyborem - mknąć w kierunku wschodnim, z nadzieją na pomyślne wiatry i znaczną prędkość - czy popłynąć kursem południowym. Zły wybór może przynieść duże straty na mecie w Auckland.
To wyścig ekstremalny, w sztormach, na kilkumetrowych falach. To również emocje na widok gór lodowych, taktyka, wiedza, wysiłek i nieustanny niedobór snu.
Wszystko sprawia, że na start w Volvo Ocean Race decydują się tylko najtwardsi i najlepsi.
Z powodu światowego kryzysu ekonomicznego w tegorocznej edycji, kosztownych, regat bierze udział tylko sześć załóg. Jest to najmniejsza flota w historii imprezy. Innym znakiem czasu jest pierwszy start zespołów z Chin - Team Sanaya pod wodzą Mike'a Sandersona i z Emiratów Arabskich - Abu Dhabi Ocean Racing, której sternikiem jest Ian Walke. Do wyścigu powrócili Francuzi. Groupama Sailing Team pod wodzą Francka Cammasa to pierwszy, od startu Erica Tabarly'ego na La Poste w 1993-94, udział francuskiego zespołu w Volvo Ocean Race.
Skład startujących dopełniają: międzynarodowy team Puma Ocean Racing z amerykańskim sternikiem Kenem Readem, zespół CAMPER Emirates Team New Zealand, któremu przewodził Australijczyk Chris Nicholson, oraz hiszpański Team Telefónica, którego liderem jest Iker Martinez.
W miarę jak regaty stawały się coraz popularniejsze, organizatorzy zdecydowali się wprowadzić jedną obowiązującą klasę jachtów, co umożliwiło porównanie startujących. Od sezonu 1997/98 żeglarze ścigali się na jachtach klasy Whitbread 60 o długości 18,8 m, a w 2005/06 wprowadzono klasę Volvo Open 70 o długości 21,5 m. Jednostki Volvo Open 70 są prawie w całości wykonane z włókien węglowych, dzięki czemu osiągają prędkość o prawie 20 proc. większą niż ich poprzednicy.
W tegorocznej edycji pojawiła się kolejna zmiana - ograniczono dozwoloną liczbę żagli z 24 do 17.
Początkowo organizatorami regat były Brytyjska Królewska Marynarka Wojenna i Whitbread PLC. Pierwszą edycję wyścigu przeprowadzono jako Whitbread Round The Word Race. Regaty rozpoczęły się 8 września 1973 r. w Portsmouth. Na starcie stanęło 167 żeglarzy na pokładach 17 jachtów. W stawce były także dwie polskie jednostki - "Otago", którym dowodził Zdzisław Pieńkawa, i "Copernicus" z kapitanem Zygfrydem Perlickim. Nigdy więcej historii regat polskie załogi załogi udziału nie brały.
W 2001 r. głównym sponsorem został koncern motoryzacyjny i stąd nazwa - Volvo Ocean Race. Regaty organizowane są co trzy lata.
W tym roku odbywa się już 11. edycja. Oficjalny start nastąpił 5 listopada 2011 r. w hiszpańskim Alicante, skąd żeglarze popłynęli do Kapsztadu i dalej do Abu Dhabi i następnie do Sanya w Chinach.
Z Auckland, gdzie teraz zmierzają, przez przylądek Horn ruszą do Itaja w Brazylii. Następnie flota obierze kurs na Miami, skąd pożegluje do Lizbony i dalej do Lorient we Francji. Regaty zakończą się w lipcu w porcie Galway w Irlandii.