Kolarstwo górskie. Piątek znów w tandemie. Ale już nie z Mają

Pół roku wytrzymał bez kolarstwa Andrzej Piątek, który z trenera Mai Włoszczowskiej stał się jej największym rywalem. Liderem jego nowej grupy została Paula Gorycka, która chce sięgnąć po olimpijskie złoto.

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?

Czy pojedzie już w tegorocznych igrzyskach w Londynie, czy za cztery lata w Rio de Janeiro, jeszcze nie wiadomo. Temat ten zdominował prezentację nowej grupy. Najaktywniejszy był Ryszard Szurkowski, legenda polskiego kolarstwa i były szef Polskiego Związku Kolarskiego. Wypytywał, jak Piątkowi, jako szefowi nowego tworu w polskim kolarstwie, układa się współpraca z działaczami i czy ustalono już zasady przyznawania olimpijskich, na które Piątek i jego liderka się wybierają.

Oboje odpowiadali, że według obecnego prezesa PZKol. Wacława Skarula o wszystkim ma zdecydować trener reprezentacji Polski, trenujący na co dzień Włoszczowską, Marek Galiński. A ten ponoć za jedyne kryterium bierze starty w czterech pierwszych zawodach Pucharu Świata. Tyle że liczą się dla niego wyścigi elity, dla dorosłych zawodniczek, a nie w kategorii do 23 lat, gdzie jeszcze przez najbliższy sezon będzie ścigać się Gorycka, brązowa medalistka mistrzostw świata z 2010 roku.

Oznacza to, że drugie miejsce do Londynu obok Włoszczowskiej najprawdopodobniej dostanie któraś z jej koleżanek z grupy CCC Polkowice - Aleksandra Dawidowicz, Magdalena Sadłecka bądź Anna Szafraniec.

- Uznaję to za dyskryminację, liczę, że to nie do końca prawda, że każdy będzie miał szansę i na igrzyska pojadą najlepsi. Paula to największy talent w polskim kolarstwie od kilku lat - mówił Piątek, dodając w kuluarach, że poruszy niebo i ziemię, jeśli selekcjoner oraz związek postąpią niesprawiedliwie. Zamierza odwoływać się do skutku, nawet do rzecznika praw obywatelskich i Trybunału Arbitrażowego przy PKOl.

- Moim celem jest olimpijskie złoto. Myślałem, że powalczę o nie z Majką w Londynie, ale tak się nie stanie. Nie przestałem jednak o nim marzyć, zwłaszcza że polskie kolarstwo na igrzyskach nie sięgnęło tylko po medal takiego koloru.

Wszystko wskazuje na to, że powstanie nowej grupy - jej nazwa to 4F e-vive Racing Team Kielce - zamiast środowisko kolarskie zjednoczyć i zmobilizować, jeszcze bardziej je podzieli. Piątek stworzył konkurencyjną grupę dla jedynej dotąd zawodowej (CCC Polkowice), a tego mało kto się spodziewał. Gorycka jest wielkim zagrożeniem dla jego byłych zawodniczek, które w CCC trenuje teraz Galiński.

- Cieszę się, że mogę już oficjalnie, bez żadnych kombinacji, kontynuować współpracę z trenerem Piątkiem, który zna mnie najlepiej i wie, jak mną kierować, bym mogła osiągać jak najlepsze wyniki - mówiła Gorycka i dodała, że jeśli pojedzie na igrzyska, jej celem jest miejsce w ósemce.

Pierwszą okazję do bezpośredniej konfrontacji obie grupy będą miały w wyścigu Pucharu Świata w RPA w połowie marca. Piątkowi w prowadzeniu nowej grupy pomagać będzie jego brat Zbigniew, były szosowiec, olimpijczyk z Barcelony i Sydney. Obok Goryckiej pojadą w niej utalentowani zawodnicy młodego pokolenia - Monika Żur i Adrian Kucharek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.