Finniści podsumowują regaty Pucharu Świata 43. Trofeo Princessa Sofia na Majorce

Przed kilkoma dniami na Majorce zakończyły się regaty Pucharu Świata 43. Trofeo Princessa Sofia. Dla Finnistów były to pierwsze regaty eliminacyjne do Igrzysk olimpijskich w Londynie. Polskę reprezentowało czterech zawodników, z których najwyższą - 9. lokatę zajął Rafał Szukiel. Piotr Kula był 11., Miłosz Wojewski 28., a Łukasz Lesiński zajął 40. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Piotr Kula Piotr Kula Fot.: Piotr-Kula.pl

Regaty okiem Piotra Kuli

Początek regat miałem fantastyczny i po dwóch dniach byłem piąty. Zapowiadało się nieźle, ale trzeci dzień nie należał do najbardziej udanych. Delikatnie mówiąc... Dwa słabe wyścigi przesunęły mnie w klasyfikacji na dziewiąte miejsce. Czwartego dnia pływałem nieźle, ale i tak wypadłem poza dziesiątkę, lądując na dwunastym miejscu. Do końca serii eliminacyjnej zostały dwa wyścigi piątego dnia. Od rana wiał mocny wiatr i wyszedłem na wodę z nastawieniem na naprawdę ostrą walkę. Stawka była wysoka, bo miałem kilka punktów straty do pierwszej dziesiątki, która ostatniego dnia ściga się w Wyścigu Medalowym. Dodatkowo właśnie te kilka punktów przede mną był Rafał, mój bezpośredni rywal w walce o Igrzyska.

Start do pierwszego wyścigu tego dnia był moim największym zaskoczeniem od dawna. Dwóch zawodników z innego kraju, także walczących między sobą w eliminacjach do Igrzysk ustawiło się blisko mnie. Jeden z nich, będący w regatach na odległym miejscu, nie mogąc już znacząco poprawić swojej pozycji, zagrał nie fair, celowo zrobił falstart, żeby zepsuć start swojego rodaka i osłabić jego wysoką pozycję. Nie udało mu się zbytnio utrudnić sprawy koledze, ale mój start był pogrzebany. (Płynąc bezpośrednio za kimś żegluje się wolno). Od początku walczyłem z tyłu stawki i niestety finiszowałem dwudziesty trzeci. Rafał finiszował kilka miejsc przede mną, co wciąż ustawiało mnie za nim w regatach. Perspektywa powrotu do pierwszej dziesiątki też nieco się oddaliła. Został jeszcze jeden wyścig, musiałem szybko zapomnieć o niezadowoleniu z wcześniejszego niepowodzenia. Wystartowałem z dobrego miejsca i od początku ścigałem się w czołówce. Strona, po której byłem wyraźnie ?wydawała?. Wiało mocno i trzeba było wkładać bardzo dużo siły w prowadzenie łódki. Walka z najlepszymi była wycieńczająca, ale efekt był świetny. Finiszowałem ósmy i byłem z siebie naprawdę zadowolony. Po mecie zobaczyłem, że przeciwników, którzy byli przede mną po czwartym dniu nie ma nawet w trzydziestce. To znaczyło, że jestem w pierwszej dziesiątce. Radość nie trwała jednak długo. W porcie dowiedziałem się, że Rafał miał w ostatnim wyścigu kolizję z Brytyjczykiem, który urwał mu kawałek płetwy sterowej. Dostał zadośćuczynienie - średnią punktów z wcześniejszych wyścigów i wskakując dzięki temu na dziewiąte miejsce, przesunął mnie na jedenastą pozycję. Na takich lokatach skończyliśmy regaty. Dwa miejsca między nami dają mi dwa punkty straty w eliminacjach do Igrzysk. Ale te dopiero się zaczęły. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zacząłem z piątego miejsca, skończyłem jedenasty. Oczywiste jest, że czuje się w takiej sytuacji niedosyt. Jednak rok temu byłem na Majorce dziewiętnasty. Skok jest ewidentny, więc tak naprawdę mam wiele powodów do zadowolenia.

regaty na majorce, finniści, piotr kula

Już w najbliższy poniedziałek ruszamy do Hyeres, na kolejne zawody Pucharu Świata i drugą imprezę naszych eliminacji do Igrzysk. Zwykle w przerwach między zawodami mamy badaną krew i odbywamy testy wydolnościowe. Dziś miałem właśnie taki test, pod okiem kadrowego fizjologa Doktora Tomasza Grzywacza z Gdańskiej AWFiS. Polega on na jeździe rowerem z narastającym obciążeniem "do odmowy wysiłku". Po takich testach zdarzają się zawodnikom lekkie omdlenia. Jedzie się do granic możliwości, wiec nie trudno się po tym wywrócić. Przyłożyłem się i pobiłem swój ostatni wynik o minutę. Na szczęście z roweru nie spadłem i skończyło się tylko na lekkich zawrotach głowy. Forma rośnie, regaty za pasem?

Pozdrawiam serdecznie,

Piotr Kula POL 17

Więcej o startach Piotra Kuli możesz przeczytać TUTAJ.

Łukasz Lesiński Łukasz Lesiński Fot.: ŁukaszLesinski.com

Łukasz Lesiński: regaty uważam za udane

43. Regaty o Puchar Księżniczki Sofii, a zarazem pierwsze regaty kwalifikacyjne dla polskich żeglarzy klasy Finn, przebiegły w pięknej słonecznej pogodzie, lecz przez większość dni przy bardzo trudnych warunkach wietrznych, gdzie górował bardzo słaby niestabilny wiatr, który wymagał od zawodników wyjątkowego kunsztu żeglarskiego.

finniści, piotr kula, łukasz lesiński, regaty na majorce

Zawody rozegrano według planu, przeprowadzono 10 wyścigów zasadniczych oraz 1. wyścig medalowy. Regaty uważam za udane. Były to dla mnie pierwsze zawody Pucharu Świata w klasie Finn i tym samym pierwsza okazja, abym mógł rywalizować ze światową czołówką żeglarską klasy Finn.

W ostatnim okresie moich przygotowań olimpijskich skupiłem się głównie na poprawie techniki żeglowania. Podczas regat, niemalże w każdym momencie, miałem możliwość sprawdzania swoich umiejętności, jak również szanse obserwowania i uczenia się od najlepszych zawodników świata.

Mocną stroną mojego pływania była "żegluga na wiatr", w której dorównywałem najlepszym, a na wysokości górnej boi znajdowałem się w pierwszej 15. świata.

łukasz lesinski, finniści, piotr kula, regaty na majorce

Żegluga "z wiatrem" należy do trudniejszych technik pływania w szczególności w klasie Finn, w której odnotowywane są największe różnice w prędkościach pomiędzy zawodnikami.  Technika żeglugi "z wiatrem" jest dla mnie wciąż wyzwaniem, które wymaga ode mnie nieustającego wkładu pracy i zaangażowania, by dogonić najlepszych.

Regaty ostatecznie ukończyłem na pozycji 40. z 60. startujących załóg. Ogromny postęp oraz możliwości współpracy z najlepszymi motywują mnie do dalszego działania i walki o trofea żeglarskie.

Intensywny rozwój mojego żeglowania zawdzięczam w szczególności moim partnerom z Polskiego Teamu Finna: Rafałowi Szukielowi, Piotrowi Kuli, Miłoszowi Wojewskiemu, jak również trenerowi - Panu Andrzejowi Piaseckiemu.

Drugim etapem kwalifikacji olimpijskich dla Polskich żeglarzy klasy Finn są regaty Pucharu Świata - Francuski Tydzień Olimpijski S.O.F., które rozpoczną się w połowie kwietnia we francuskiej miejscowości Hyeres.

Z żeglarskimi pozdrowieniami,

Łukasz Lesiński

Olimpijskie przygotowania Łukasza Lesińskiego możesz śledzić TUTAJ.

Relacje z regat na Majorce znajdziesz TUTAJ.

Więcej o:
Copyright © Agora SA