Ekipa Norwegii od razu po biegu złożyła protest, ale sędziowie, po głosowaniu, go odrzucili. W ciągu 72 godzin mogą zaprotestować przed odpowiednim organem FIS, który jest ponad jury.
- Poprosiliśmy telewizję o zdjęcia i rozważamy, czy złożyć protest. Teraz koncentrujemy się na biegu łączonym mężczyzn. To, czy wniesiemy protest, czy nie zostanie ogłoszone na konferencji prasowej w niedzielę rano o godzinie 8 (17 czasu polskiego - przyp.) - powiedział szef sportowy norweskiej ekipy Age Skinstad.
Jury, które podejmuje decyzję w Vancouver jest złożone z tych samych ludzi, którzy decydują podczas zawodów Tour de Ski. W trakcie siódmego wyścigu tego cyklu za takie samo wykroczenie wyeliminowali oni Norwega Vibeke Skofteruda.
Norweski trener Age Skinstad nie jest zachwycony pracą jury podczas olimpiad: - Myślę, że podjęli wiele dziwnych decyzji - wyznał.
Norweska telewizja NRK zamieściła w internecie zdjęcia i nagranie, na których widać, jak Justyna Kowalczyk podczas piątkowego biegu łączonego na 15 km przez moment wykonuje na trasie stylu klasycznego zakazany krok łyżwowy. Chodzi o inny fragment trasy, niż ten, który już raz był oprotestowany przez sędziów, ale jury tuż po biegu odrzuciło protest.
Trenerzy zastanawiają się nad protestem i ostateczną decyzję mają podjąć w niedzielę do południa - powiedział Sport.pl jeden z norweskich dziennikarzy w Whistler.
- Niech Norwegowie protestują, mają do tego prawo. Czekamy na to, co się stanie - powiedział serwisowi Sport.pl Rafał Węgrzyn, serwismen Justyny Kowalczyk.
Codzienne relacje Z Czuba i na żywo, relacje prosto z Kanady specjalnych korespondentów, wideo komentarze, rozmowy z naszymi gwiazdami i komplet wyników, także tych z nocy polskiego czasu. A rano o godz. 9 w TOK FM magazyn olimpijski Michała Pola. Zapraszamy do śledzenia igrzysk w Sport.pl ?