Dla Gazety Magdalena Mroczkiewicz i Ryszard Sobczak o br±zowym medalu Grucha³y

Dla Gazety

Magdalena Mroczkiewicz

koleżanka z reprezentacji, wicemistrzyni olimpijska w drużynie z Sydney

Sylwka mogła wygrać z Vezzali, walka w jej wykonaniu, zresztą Włoszki także, była fantastyczna. Przegrała w końcówce, ale tego nie muszę mówić, to przecież wszyscy widzieli. Ja na pewno bym nie zaatakowała w takim momencie, poczekałabym na przerwę. Wiedziałam, że Sylwka zaatakuje na trzy sekundy przed końcem, bo ją znam. Ale nie sądziłam, że może zaatakować, gdy do końca rundy będą tylko dwie sekundy. Brązowy medal to ogromny sukces, chociaż Sylwia nie jest szczęśliwa. Przed wyjazdem mówiła przecież, że jedzie po złoto. Szkoda, że się nie cieszyła, może to przyjdzie później.

Ryszard Sobczak

były florecista, dwukrotny medalista olimpijski w drużynie

Strasznie się cieszę. Dla mnie ten brąz jest jak złoto. Sylwia była w Atenach sama, tylko z trenerem Pagińskim, wcześniej na wszystkie duże imprezy jeździła cała drużyna. Teraz było inaczej. Jestem pełen podziwu za dzielność, jaką się wykazała, dzielność której wszyscy mogą się uczyć, zwłaszcza mężczyźni. Kapitalnie sobie z tym poradziła. W półfinale była bardzo blisko pokonania Vezzali, gdyby w końcówce kilka jej świetnych akcji się powiodło na pewno byłaby w finale. Później potrafiła się zmobilizować, wyjść do walki o brąz, jak do nowego rozdziału, jakby wcześniej nic się nie stało. To była doskonała lekcja dla każdego sportowca.

MEDALE INDYWIDUALNE GRUCHAŁY

Igrzyska Olimpijskie

brązowy - 2004

Mistrzostwa ¦wiata

srebrny - 2003

Mistrzostwa Europy

złoty - 2000, 2002

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.