Rosyjskie media rozpoznały go - to Andrij Fomoczkin, dyrektor centrum przygotowań olimpijskich dla białoruskich sportowców. W swoim kraju stał się bohaterem. Bardzo chwalili go również Rosjanie, którzy ze względu na aferę dopingową nie zostali dopuszczeni do igrzysk paraolimpijskich.
- Wśród nas pojawił się bohater. Okazał solidarność z ludźmi, którzy zostali potraktowani w nieludzki sposób, bez szacunku, nie dopuszczono ich do igrzysk - powiedziała Maria Zacharowa, rzeczniczka prasowa rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
- W tym trudnym czasie, nie zapomniał o n nas. To świetnie, że Białorusini są myślami z Rosją, ich najbliższym sąsiadem. Nie zapomnimy tego - powiedział Władimir Lukin, szef rosyjskiego komitetu paraolimpijskiego.
Fomoczkin złamał jednak regulamin Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego, który zabrania politycznych gestów. Szybko została podjęta decyzja o cofnięciu Białorusinowi akredytacji.
Polscy paraolimpijczycy relaksują się w wiosce olimpijskiej [ZDJĘCIA]