Nick Skelton ma 58 lat i potrzebuje drabinki, by wsiąść na konia. Cztery lata temu w Londynie zdobył złoto w konkursie drużynowym, a w Rio de Janeiro został mistrzem olimpijskim w zawodach indywidualnych.
To osiągnięcie tym bardziej niesamowite, że kariera Skeltona i jego Biga Stara naznaczona jest poważnymi problemami zdrowotnymi. Lekarze od dawna sugerowali, by dał sobie spokój ze sportem. Następny upadek może się dla niego skończyć tragicznie.
Po raz pierwszy wystąpił na igrzyskach w Seulu w 1988 r. 16 lat temu przeszedł skomplikowaną operację złamanych kręgów szyjnych. Nigdy do końca się z tego urazu nie wyleczył. Do uprawiania sportu wrócił już dwa lata później. Zawodnik potrzebował też endoprotezy stawu biodrowego - operację wszczepienia jej przeszedł w 2011 r.
Skelton - najstarszy w historii medalista w jeździectwie - to też najstarszy brytyjski medalista od 1908 r. Irlandczyk Joshua Millner zdobył wtedy w strzeleckiej kategorii 1000 jardów złoto w wieku 61 lat.
Olimpijski bohater zapowiada, że zakończy karierę dopiero wtedy, gdy jego koń także będzie musiał przejść na emeryturę. Do Tokio nie wybiera się jednak na pewno:
- Big Star będzie miał wtedy 17 lat. A ja nigdy nie będę miał lepszego konia - ocenia. Można mu wierzyć - o zdrowiu swego sportowego partnera mówi i o troszczy się o nie znacznie bardziej, niż o swoje.
Najpiękniejsze kobiety igrzysk olimpijskich w Rio. Będziemy tęsknić! Nie tylko za Polkami [ZDJĘCIA]