Kiedy trzeba, Natalia [Madaj] trzyma stery, kiedy trzeba Magda [Fularczyk-Koz³owska] tupnie nog±. W pe³ni siê uzupe³niaj±.
Trener Pawe³ Witkowski - to jego dzieñ, obydwie jego medalowe osady s± przez niego trenowane - twierdzi, ¿e jego dwójka podwójna jest osad± idealn±. Okej, nie s± wysokie. Okej nie s± najsilniejsze, pewnie
maja i inne wady. Ale dla trenera s± idealne i koniec. - Ma³e, to prawda, ale m±dre - stwierdzi³ trener, który przed startami chodzi jak robot, patrzy tylko przed siebie, nie widz±c ludzi, jeden wielki wêze³ koncentracji. Dziewczyny nie zaprzeczy³yby trenerowi, ale maj± te¿ inne wyt³umaczenie. - My jeste¶my jak bateryjki duracell - ¶mia³a siê Magda, najbardziej utytu³owana wio¶larka w historii. To ona przecie¿ p³ynê³a z Julia Michalsk± cztery lata temu w Londynie po br±z. Wtedy Katherine Grainger zdoby³a z partnerk± z³oto, teraz - z inn± partnerk± - te¿ by³a najgro¼niejsz± rywalk±, dla której nale¿y siê ogromny szacunek. Ma prawie 40 lat. - Wiedzia³y¶my, ¿e prêdzej czy pó¼niej Brytyjki pêkn±. Da³y¶my ful gaz z siebie, po co siê oszczêdzaæ w ostatnim biegu - powiedzia³a Magda.
Wtedy, w Londynie, z Juli± by³y jak ogieñ i woda. Dwie silne osobowo¶ci, których wszêdzie pe³no. Tam by³y dramaty, kontuzja Magdy ju¿ na torze w Eton, by³o pogotowie ratunkowe i nak³uwanie dolnej czê¶ci pleców w ostatnim momencie. By³y ³zy i telefony do domu po psychiczne wsparcie w noc przed fina³em.
W Rio wszystko idealnie siê z³o¿y³o. Dziewczyny patrzy³y na sylwetkê Jezusa Odkupiciela nad torem w Rio, a on, gdy tylko by³ trening chowa³ siê za chmury, ale gdy p³ynê³y na start, by³ w pe³nej krasie, je¶li nie o¶wietlony przez s³oñce, to przynajmniej dobrze widoczny. - Mam wra¿enie, ¿e czuwa³ nad nami - powiedzia³a Natalia.
Mo¿e dlatego wszystko siê z³o¿y³o w idealn± ca³o¶æ, ¿e dziewczyny siê idealnie uzupe³niaj±.
- Nie ma u nas liderki. Bo nie musia³y¶my siê nigdy nakrêcaæ. Kto¶ jest lepszy na ergometrze, kto¶ jest mocniejszy na si³owni, kto¶ szybciej biega, albo
je¼dzi na rowerze. Nie¶wiadomie rywalizowa³y¶my miêdzy sob±, ale nigdy nie musia³y¶my siê zmuszaæ do treningu. Ja jestem z natury pesymistk±, a Natalia zawsze nosi ró¿owe okulary. Ci±gnie mnie za sob± jej optymizm. I to w³a¶nie jest nasza dwójka - mówi Magda.
Dziewczyny jecha³y od startu d³ugim ci±giem. Jako ni¿sze i l¿ejsze ni¿ rywalki, technicznie musz± byæ doskona³e. Mimo, ¿e p³ynê³y pod wiatr przez praktycznie ca³y dystans, wygra³y z osadami, które dziêki swojej masie s± jak czo³gi jad±ce przez zapiaszczony poligon.
- Od samego pocz±tku uzna³y¶my, ¿e nie bêdziemy zwa¿aæ na warunki, choæ by³y niekorzystne. ¯adnej paniki. Mog³o nas to du¿o kosztowaæ w razie b³êdu, ale podjê³y¶my to wielkie ryzyko na pocz±tku wy¶cigu. Bo, choæ tego byæ mo¿e nie by³o widaæ w telewizji, bardzo mocno p³ynê³y¶my od pocz±tku, a przy ostrym wios³owaniu przy wy¿szej fali, przy wietrze wiej±cym od przodu na Lagunie, wios³o mo¿e nie chwyciæ wody. Mo¿na straciæ sekundy, a co wa¿niejsze rytm wios³owania. Mog³o byæ nieszczê¶cie. To by³o nasze ryzyko - mówi³a Natalia. Z drugiej strony, one naprawdê wiedz± jak wios³owaæ. W Wa³czu czêsto wieje wiatr wzd³u¿ d³ugiego, rynnowego jeziora. A poza tym nie trafi³o na nowicjuszki - Natalia trenuje 13 lat, Magda 16, ponad po³owê swojego ¿ycia.
Wiêc nic takiego siê nie sta³o. Dziewczyny traci³y do Brytyjek, ale to ich styl. Wios³uj± równo. I jak zawo³aj±: ¯uraw! to ich atak jest nie do odparcie. Czasem wo³aj± g³o¶niej, czasem nie ma si³ na g³o¶niej, czasem jest si³a tylko na "¯urrrrr..."
Wtedy Natalia wzmacnia tempo, zwiêksza moc. Has³o "¯uraw" jest bronia atomow±, mo¿na j± wykorzystaæ tylko raz. Dziewczyny robi± to na 750 metrów przed met±, ¿eby zaskoczyæ rywalki, które zwykle ruszaj± do ostatniej szar¿y pó³ kilometra przed lini± ostatnich boi. Ale tym razem "¯urawia" s³ychaæ by³o 650 metrów przed kresk±, bo wysi³ek by³ tak mocny, ¿e przelecia³y obok, nie zauwa¿y³y. I chwyt wody za chwytem wyprzedzi³y dwójkê Graigner.
Ale sk±d ¯uraw? Magda wcze¶niej nie chcia³a wyt³umaczyæ, u¶miecha³a siê tylko tajemniczo: - A co, mam krzyczeæ siedemset piêædziesi±t do mety? Nie. Krzyczê: "¯uraw"!
A ¿uraw by³ na mistrzostwach Europy. Sta³ na brzegu. Taki d¼wig. Skakali z niego na bungee.
Kiedy dziewczyny sta³y na podium i s³ucha³y hymnu, widzia³em, jak z góry patrzy na nie Chrystus Redemptor. Chmur nie by³o.
Kilkadziesi±t minut wcze¶niej czwórka podwójna trenera Witkowskiego od dwóch lat p³ywaj±ca w sk³adzie Maria Springwald, Joanna Leszczyñska, Agnieszka Kobus, Monika Ciaciuch zastosowa³a zupe³nie inn± taktykê, w walce, która zakoñczy³a siê br±zowym medalu. Wyrwa³y do przodu ile Bozia da. - To wszystko dlatego, ¿e trener powiedzia³, ¿eby¶my pop³ynê³y po z³oto. To wtedy bêdziemy mia³y br±z. I tak by³o - powiedzia³a Joanna Leszczyñska.
- Potem niewiele pamiêtam. Tylko tyle, ¿e medalu nie oddam. Wtedy tylko modli³am siê o koniec i widok mety - mówi³a.
Na samym pocz±tku dziewczyny prze¿y³y moment grozy. Monice wypad³o z d³oni wios³o. Za ni± siedzi Agnieszka. Zwykle jest k³êbkiem nerwów, ale wtedy sama siebie zaskoczy³a spokojem. - Krzyknê³am: Uspokój. Przep³yw!
Jaki znowu przep³yw? Tam "¯uraw", tu "Przep³yw"? - Mia³y¶my kiedy¶ zajêcia z pozytywnego my¶lenia. I pan Bogumi³, który je prowadzi³, ustali³ has³o. Mówiê przep³yw i przep³ywa przez nas energia. Dzia³amy wszystkie na korzy¶æ osady, a nie na korzy¶æ ka¿dej z nas osobno - powiedzia³a - Agnieszka.
Rzeczywi¶cie, przep³yw by³. A wcale nie musia³. Agnieszka wypowiedzia³a to zaklêcie na wodzie pierwszy raz w ¿yciu. Ale siê uda³o, gdy¿ by³ to
Dzieñ Kobiet.
Najbardziej niezwykli sportowcy, którzy startuj± w Rio