Rio 2016. Niesamowite! Po dwóch dniach od złamania Ait Said już chodzi!

To był najbardziej bolesny moment igrzysk w Rio. W sobotę Francuz Samir Ait Said na zawodach gimnastycznych doznał strasznie wyglądającej kontuzji. Po dwóćh dniach stało się jednak coś wyjątkowego. - Mogę wracać do pracy! - powiedział.

Po swojej kombinacji gimnastycznej Samir wylądował i usłyszał trzask, a na sali wszyscy kibice zamarli. Wielu odwracało głowy, gdy zobaczyli, że lewa noga Francuza w dziwny sposób jest skrzywiona na zewnątrz. Okazało się, że Ait Said doznał podwójnego pęknięcia kości. Jakby tego mało, przy przenoszeniu cierpiącego sportowca do karetki ratownicy medyczni upuścili nosze.

Zdjęcia po wypadku Ait Saida, tylko dla ludzi o mocnych nerwach>>>

Tymczasem niepełne dwa dni po tym strasznym wypadku przy lądowaniu Samir jest uśmiechnięty i... zaczyna chodzić. - Czuję się świetnie - mówi w wywiadzie dla L'Equipe. - Mam nowy piszczel i już dzisiaj mogę chodzić. Nawet zaraz po wypadku nie czułem bólu, on pojawił się dopiero w ambulansie. Zrzucam to na brak szczęścia. To było moje przeznaczenie i tyle.

- Zdarzają się gorsze rzeczy w życiu. Ogólnie jestem zdrowy, a to tylko sport, rywalizacja. Ludzie tracą życie, giną im dzieci, a ja po prostu nie dostałem szansy walki w finale. Ale mam wszystkich wokół siebie: rodziców, znajomych. Dlatego powiedziałem sobie, że skoro nie uda mi się na igrzyskach w Rio, to w medal muszę celować na kolejnej olimpiadzie w Tokio! - dodaje Ait Said.

Dwa dni po bolesnym urazie sfotografowano go, jak chodzi po szpitalu. Wizytował go również szef Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej, Bruno Grandi, który był zaskoczony pozytywnym nastrojem Francuza. - On chce już wygrać medal na mistrzostwach Europy w Rumunii w następnym roku - mówił. - Biorąc pod uwagę kontuzję, jego powrót do gimnastyki nie jest wykluczony - dodał Michel Leglise, szef komisji medycznej.

W poniedziałek odwiedził swoje koleżanki i kolegów we francuskiej strefie na terenie igrzysk. Ait Said robił sobie zdjęcia, chodził uśmiechnięty. - Mam ogromne wsparcie i jestem nim wzruszony. Czuję dumę z bycia Francuzem, choć nie tylko rodacy pomagają mi w tej chwili. W szpitalu przed operacją robiłem sobie zdjęcia z anestezjologiem i chirurgiem, którzy na żywo widzieli mój upadek - twierdzi Samir.

Co ciekawe, Ait Said jest studentem fizjoterapii. O swojej kontuzji mówi, że chociaż jest skomplikowana, to wystarczy dobra rehabilitacja, a powrót do pełnej sprawności będzie możliwy. - Mogę wracać do pracy - dodał w wywiadzie z francuskim Canal+.

Zobacz wideo

Okładki gazet na igrzyska w Rio

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.