Rio 2016. To się zapisało: Dujszebajew zdobył złoto, piłkarze Wójcika wywalczyli srebro

Polscy piłkarze srebrni, a Tałant Dujszebajew złoty - to się zapisało w historii igrzysk 8 sierpnia. Na olimpijski medal którejś z naszych drużyn czekamy od 1992 roku. Czy Dujszebajew poprowadzi do podium polskich piłkarzy ręcznych?

Obserwuj @LukaszJachimiak

Denerwował się pan jadąc na swoje pierwsze igrzyska?

- Co ja mogę wspominać, skoro to było tak dawno, że już nic nie pamiętam? Teraz mogę tylko bajki opowiadać.

Nie wierzę, że nie pamięta pan igrzysk w Barcelonie, skoro zdobył pan tam złoty medal i tytuł króla strzelców.

- Jak skończę karierę i pójdę na emeryturę, to wtedy będę pamiętał, a teraz nie pamiętam. Teraz myślę tylko o tym, żeby moi zawodnicy byli bardzo mocno zmotywowani i równie dobrze przygotowani.

Powyższa wymiana zdań to fragment mojej niedawnej rozmowy z trenerem Dujszebajewem. Pochodzący z Kirgistanu Hiszpan na igrzyskach grał w sumie cztery razy - z Wspólnotą Niepodległych Państw zdobył złoty medal (22:20 ze Szwecją w finale IO 1992), a z Hiszpanią dwa brązowe. W ostatnim występie też był blisko gry o krążki, bo w 2004 roku w Atenach Hiszpania odpadła w ćwierćfinale z Niemcami po rzutach karnych.

Trener reprezentacji Polski to legenda piłki ręcznej. W 1994 i 1996 roku uznano go najlepszym graczem na świecie, w plebiscycie na najlepszego zawodnika XX wieku zajął drugie miejsce, przegrywając tylko ze Szwedem Magnusem Wislanderem.

Na boisku był generałem, wspaniale rządził środkiem rozegrania, miał niesamowity repertuar rzutów, w Barcelonie w siedmiu meczach rzucił w sumie 47 bramek. Popatrzcie, ile potrafił (np. od 1.45 i od 2.25):

 

Teraz jest już jednym z najlepszych trenerów globu. Wielkie sukcesy osiągał z klubami - kilka tygodni temu wygrał Ligę Mistrzów z Vive Kielce, dwa razy zwyciężał w niej z Ciudadem Real. Z reprezentacjami pracuje od niedawna. Węgrów do sukcesów nie poprowadził, nie twierdzi, że tylko przez zawirowania we władzach tamtejszej federacji. - Popełniłem mnóstwo błędów, na których wiele się nauczyłem - opowiada. I przekonuje, że potencjał polskiej kadry jest większy. O tyle, że obiecał walkę w Rio z każdym rywalem. Z pierwszym, Brazylią, była porażka, ale to dopiero start turnieju, jeszcze naprawdę go nie przegraliśmy.

Zobaczcie jeszcze jedno wideo z Dujszebajewem w roli głównej.

 

To dedykacja dla polskich piłkarzy, którzy w Barcelonie swój finał grali tego samego dnia co Tałant. Oni zdobyli "tylko" srebro, przegrywając 2:3 z Hiszpanią. Ale Andrzej Juskowiak jako król strzelców turnieju, przebojowy Wojciech Kowalczyk tworzący z nim atak i jeszcze kilku graczy choć na moment dało nadzieję, że w polskiej piłce idzie nowe. Srebro kadry Janusza Wójcika z 1992 to ostatni olimpijski medal polskiej drużyny. Tałancie Dujszebajewie, debiutuj na igrzyskach w roli trenera tak, jak debiutowałeś w roli zawodnika.

W historii igrzysk 8 sierpnia zapisał się jeszcze jako dzień, w którym:

- w 1936 roku Władysław Karaś zdobył brąz w strzelectwie w Berlinie

- w 1992 roku po brąz popłynęła kajakarska dwójka Grzegorz Kotowicz/Dariusz Białkowski

- w 1992 roku Wojciech Bartnik wywalczył brązowy medal w bokserskiej wadze półciężkiej. W tamtych czasach olimpijski boks miał jeszcze mocną obsadę, w Barcelonie walczyli m.in. Oscar De La Hoya (zdobył złoto w kategorii do 60 kg), Chris Byrd (srebro w kat. 75 kg), Felix Savon czy David Tua (złoto i brąz w kat. 91 kg)

- w 1992 roku dopiero 16-letnia wtedy Jennifer Capriati pokonała w olimpijskim finale Steffi Graf

- w 1984 roku, w Los Angeles, Carl Lewis wygrał bieg na 200 m, to był jeden z jego czterech złotych medali zdobytych na tamtej imprezie. Pozostałe wywalczył w biegach na 100 m i 4x100 m oraz w skoku w dal.

Cykl "To się zapisało" będziemy prezentować do ostatniego dnia igrzysk w Rio de Janeiro. Chcemy przypomnieć w nim najciekawsze olimpijskie historie, które wydarzyły się i osiem, i 108 lat temu.

Zobacz wideo

W Rio zrobiło się bardzo gorąco. Fotoreporter Reutersa nie mógł się powstrzymać [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.