Siatkówka. Polacy jeden krok do igrzysk w Rio

Jeśli Polska pokona w środę Chiny (relacja na żywo o 8.30 w Sport.pl), praktycznie zapewni sobie występ na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. We wtorek Polacy ograli Japonię 3:0.

Po trzech kolejkach interkontynentalnego turnieju kwalifikacyjnego w Tokio polska drużyna jest jedyną bez porażki. Po dwóch wymęczonych zwycięstwach z Kanadą i Francją biało--czerwoni wreszcie wygrali bez większych problemów. Gospodarze są po prostu słabi, dlatego Polacy nie musieli wznosić się na wyżyny umiejętności. W drugim secie pokazali jednak, że stać ich na wiele: przy wyniku 7:10 zdobyli aż dziewięć punktów z rzędu.

Przed rozpoczęciem imprezy przewidywano, że najsilniejszy skład Stéphane Antiga będzie wystawiał nie na najgroźniejszych przeciwników, a więc Francję czy Iran, lecz na tych, których musimy pokonać, by zmieścić się w czołowej trójce. Dlatego spotkanie z Francuzami Mateusz Mika oglądał z miejsc dla rezerwowych, a na znacznie niżej notowaną Japonię wyszedł od początku. Narzekający na uraz kolana mistrz świata w połowie drugiej partii został zmieniony, bo i bez niego Polska radziła sobie bardzo dobrze.

Na razie największym wygranym w polskiej reprezentacji jest Marcin Możdżonek. Najbardziej doświadczony z polskich środkowych u Antigi zazwyczaj jest zmiennikiem. Gdy już jednak pojawia się na boisku, nigdy nie zawodzi. Tak było w mundialu, kiedy zdobywał decydujące punkty w meczach z Iranem czy Francją, nie inaczej jest w Japonii. W niedzielę w dramatycznym pojedynku zastąpił zdenerwowanego - jak to określił selekcjoner - Mateusza Bieńka. Wypadł świetnie i w nagrodę zaczął mecz z Japonią w szóstce. Odwdzięczył się najlepiej jak można - został najskuteczniejszym zawodnikiem w polskim zespole. W przypadku środkowego, w dodatku o walorach defensywnych, to wielki wyczyn. W ataku miał aż 90-procentową skuteczność, dokładając cztery bloki.

Znając konsekwencję Antigi, najwyższy siatkarz polskiej reprezentacji (211 cm wzrostu) zagra też dziś z Chinami (godz. 8.30, relacja w Polsacie Sport). To może być mecz, po którym będziemy mogli rezerwować już bilety do Brazylii. Teoretycznie nie powinniśmy mieć kłopotów z rywalem, którego próżno szukać na pierwszej stronie rankingu FIVB - widać na niej 15 zespołów, Chińczycy zajmują 19. miejsce, z uczestników kwalifikacji niżej od nich jest tylko Wenezuela. Ale w Tokio radzą sobie nieźle - w pierwszym meczu mocno nastraszyli Francję, z którą pechowo przegrali 1:3, następnie łatwiej niż Polska poradzili sobie z Japonią, a we wtorek pozwolili Wenezuelczykom zdobyć zaledwie 49 punktów.

Zobacz wideo

Wszystkie składy na Euro 2016. Kogo powołali selekcjonerzy, a kto został w domu?[ZOBACZ]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.