Euro 2016. Kadra od morza do Bieszczad

Od tego, czy Adam Nawałka się nie pomylił, planując przygotowania, może zależeć wynik na Euro 2016. Dlaczego tydzień reprezentacja spędza w Juracie, a w poniedziałek przeniesie się do oddalonego o 837 km Arłamowa?

Wjeżdżający w uliczkę prowadzącą do hotelowego parkingu autokar PZPN ledwie się zmieścił, ale zmieścić się musiał. Zanim selekcjoner wybrał hotel Bryza, nakazał zmierzyć, czy nie będzie problemu z dojazdem i parkowaniem. Autokar przyjechał awaryjnie, na treningi do oddalonej o cztery kilometry Jastarni piłkarze mieli dojeżdżać rowerami. Do zmiany planów zmusiła pogoda, w poniedziałek i wtorek niemal bez przerwy lało, wczoraj wyszło słońce, ale wciąż było zimno.

Nawałka mógł zorganizować jedno 20-dniowe zgrupowanie. Zdecydował się jednak na dwa, przedzielone dniami wolnymi. Piłkarzom wolno wyjechać z Juraty już w piątek, zbiórka w Arłamowie zaplanowana jest na poniedziałek. Potem kadrowicze zagrają sparing z Holandią w Gdańsku (1 czerwca) i znów dostaną dwa dni wolnego.

Selekcjoner chciał uniknąć monotonii - zabrał reprezentację nad morze, potem w góry, by we Francji zamieszkać nad Atlantykiem.

O tym, że złe rozplanowanie przygotowań może zrujnować turniej, doskonale wiedzą Anglicy. Sześć lat temu na mundialu w RPA Fabio Capello zamknął reprezentację w Bafokeng Sports Campus. Po klęsce w 1/8 finału z Niemcami Rio Ferdinand opowiadał, że baza przypominała obóz koncentracyjny, Wayne Rooney narzekał, że każdy dzień wyglądał tak samo: "śniadanie, trening, lunch, spanie, obiad, spanie".

Piłkarze Nawałki do Juraty mogli zabrać partnerki i dzieci, wczoraj mierzyli garnitury, w których pojadą na ME, i wspólnie oglądali finał Ligi Europy, w czwartek spotkają się na grillowaniu oraz posłuchają koncertu De Mono.

Zajęcia na każdym zgrupowaniu też będą wyglądały inaczej. W Jastarni mają bardziej przypominać zabawy z piłką niż treningi. Wczoraj reprezentanci długo grali w siatkonogę, potem kilku ćwiczyło strzały. W Arłamowie selekcjoner chce pracować nad organizacją gry oraz rzutami wolnymi i rożnymi. Po przylocie do La Baule skupi się już na przygotowaniach do meczu z Irlandią Płn.

Zgrupowanie regeneracyjne było potrzebne z jeszcze jednego powodu. Rok temu sztab kadry wyliczył, że jeśli wszyscy zawodnicy zaczną przygotowania do czerwcowego meczu z Gruzją w tym samym momencie, niektórym zabraknie czasu, by osiągnąć szczyt formy. Dlatego ci, którzy szybciej skończyli sezon, przyjechali do Warszawy kilka dni wcześniej. Chodziło o to, by właściwe zgrupowanie wszyscy zaczęli od tego samego poziomu.

Taki sam cel ma obóz w Juracie. Fizjolog, lekarze i trenerzy będą pracowali z 23 zawodnikami (brakuje Lewandowskiego, Piszczka, Krychowiaka, Rybusa i Salamona, którzy w weekend kończą sezon w klubach), by w poniedziałek wszyscy byli gotowi na 100 procent do treningów w Arłamowie. Dla jednych oznacza to odpoczynek, dla innych - intensywną pracę. W pierwszej grupie jest Bartosz Kapustka, który ma za sobą pierwszy pełny sezon w seniorskim futbolu i ostatnio wydawał się zmęczony. W drugiej - Jakub Błaszczykowski i Arkadiusz Milik. 31-letni skrzydłowy wiosnę przesiedział na ławce rezerwowych Fiorentiny, choć pracował indywidualnie według wskazówek selekcjonera, nie jest w optymalnej dyspozycji. Drugi skończył sezon w Ajaxie 8 maja, potem poleciał na wakacje do Dubaju. Dlatego wtorkowe przedpołudnie spędził na siłowni, a wczoraj jako jeden z ostatnich zszedł z treningu.

Selekcjoner nie liczy oczywiście, że dbałość o szczegóły zagwarantuje sukces we Francji. Ale chce mieć pewność, że zrobił tyle, ile się da, i zminimalizował ryzyko błędu.

Kadra bez pięciu

Artur Boruc, Jakub Wawrzyniak, Karol Linetty, Tomasz Jodłowiec i Sławomir Peszko nie przyjechali na wczorajszy trening. Nawałka uznał, że potrzebują odpoczynku. Nie ćwiczył też Łukasz Fabiański (stał przy boisku), więc selekcjoner zaprosił bramkarzy wracającej do ekstraklasy Arki Gdynia: Konrada Jałochę i Jakuba Miszczuka. Kadrę witały tłumy, na trening weszło 150 ludzi, zainteresowanych było dwa razy więcej.

Zobacz wideo

Krychowiak jak Boniek. Oto najlepsi Polacy w europejskich pucharach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.