PŚ w skokach. Polska druga w Planicy, Żyła pobił rekord skoczni

Maciej Kot, Piotr Żyła, Klemens Murańka i Kamil Stoch zajęli drugie miejsce w ostatnim drużynowym konkursie Pucharu Świata w sezonie 2013/2014. W serii kończącej zawody kapitalną walkę z Norwegami (Anders Bardal) i Niemcami (Severin Freund) stoczył Stoch, wcześniej rekord skoczni pobił Piotr Żyła, lądując na 141. metrze. Zawody wygrali Austriacy.

Konkurs dobrym skokiem na 133,5 m zaczął dla nas Maciej Kot. Po pierwszej grupie Polska zajmowała czwarte miejsce. W drugiej grupie wiatr pod narty znakomicie wykorzystał Piotr Żyła. Lotem na 141 m ustanowił nowy rekord skoczni i przesunął zespół na drugą pozycję. Po skoku Klemensa Murańki na 118,5 Polska spadła na czwarte, a po locie Kamila Stocha na 127,5 m - na piąte miejsce.

W drugiej serii znów bardzo dobrze spisali się Kot i Żyła. - Realizujemy swój plan. Może pierwsza seria nie wyglądała tak, jak sobie założyliśmy, ale jest dobrze. Oby trzecia i czwarta grupa wypadła jeszcze lepiej, a utrzymamy miejsce na podium - mówił na antenie TVP Kot po swoim drugim skoku. W nim uzyskał 130 m i Polska awansowała na trzecie miejsce. Po chwili, lądując na 126. metrze, Żyła dał nam kolejny awans - na drugie miejsce.

Przed drugim skokiem Murańki do prowadzącej Austrii traciliśmy 34,6 pkt, za to trzecich Norwegów wyprzedzaliśmy już dosyć wyraźnie, bo o 8,9, a czwartych Słoweńców o 12,4 pkt.

Murańka przy słabszym wietrze w plecy niż w swej pierwszej próbie, doleciał już dużo dalej - uzyskał 126,5 m. Przed grupą kończącą konkurs Polska wyprzedzała Norwegię o 0,6 pkt, pasjonująco zapowiadał się więc pojedynek Stocha i Andersa Bardala. Niemcy tracili do nas 10,9 pkt, wyglądało więc na to, że świetny w ostatnich tygodniach Severin Freund takiej straty nie odrobi.

- Szanse Kamila i Bardala są równe. Bardal skacze w końcówce bardzo dobrze, ale Kamil zdobył przecież Kryształową Kulę - mówił uradowany swoim występem Żyła, w oczekiwaniu na decydujący skok.

Freund, zwycięzca piątkowych zawodów indywidualnych, przy niekorzystnym wietrze (5,2 pkt rekompensaty) uzyskał 133,5 m, zaraz po nim drugi w piątek Bardal skoczył 132,5 m, a za wiatr dostał 3 pkt, dlatego spokojnie obronił pozycję Norwegów na podium. Stoch, który zajmując w piątek czwarte miejsce, zapewnił sobie Kryształową Kulę, pokazał klasę. W warunkach niemal bezwietrznych (-0,4 pkt za wiatr) pofrunął na 134,5 m i ostatecznie Polska wyprzedziła Norwegię o 0,3 pkt, a Niemców o 6,1 pkt. Austriacy byli od nas lepsi o 38 pkt.

We wcześniejszych drużynowych konkursach PŚ w bieżącym sezonie polscy skoczkowie dwukrotnie zajęli czwarte i raz siódme miejsce.

Więcej o:
Copyright © Agora SA