- To było coś świetnego. Widziałam na trybunach koszulki z moim nazwiskiem, i to był naprawdę cudowny moment - mówiła po meczu Szabados, która obroniła 27 strzałów rywali. Kanadyjka jest pierwszą kobietą, która zagrała na tym poziomie za Oceanem. SPHL to jedna z sześciu niższych liga profesjonalnych w Ameryce Północnej. 27-letnia hokeistka podpisała kontrakt z Columbus Cottonmouths w ubiegłym tygodniu. Mecz z Knoxville był jej pierwszym spotkaniem od czasu finału igrzysk olimpijskich w Soczi 20 lutego, w którym Kanada po dogrywce pokonała Stany Zjednoczone 3:2.
Szabados sporą część kariery spędziła w męskich ligach. Przez cztery lata broniła w juniorskiej lidze prowincji Alberta, a potem pięć lat występowała w drużynie uniwersyteckiej NAIT. Po igrzyskach w Soczi została zaproszona na trening drużyny NHL Edmonton Oilers. Zespół potrzebował drugiego bramkarza, ponieważ wytransferowany do Minnesota Wild Ilja Bryzgałow zdążył już wyjechać, a sprowadzony z Anheim Ducks Viktor Fasth był dopiero w drodze do nowego klubu. - Wykonała dla nas świetną pracę. Zacząłem uderzać na bramkę, a ona wszystko broniła! Chcieliśmy ją trochę rozgrzać i zdałem sobie sprawę, że jest naprawdę dobra w tym, co robi - komplementował ją po treningu Luke Gazdic, skrzydłowy Oilers.
Kibice chcieli nawet, by Szabados włączyć do składu na mecz z Ottawa Senators w roli zmiennika Bena Scrivensa. "Napiszmy historię" - domagali się na Twitterze. Nie przekonali jednak trenera. Na ławce usiadł Kurtis Mucha sprowadzony awaryjnie z uniwersyteckiej drużyny Alberta Golden Bears.
Żadnej kobiecie w historii nie udało się zagrać w NHL. W 1992 roku bramkarka Manon Rheaume zagrała w Tampa Bay Lightning, ale był to tylko mecz pokazowy. Kanadyjka Hayley Wickenheiser grała z kolei w męskich ligach w Finlandii i w Szwecji, a niedawno kontrakt z drugoligowym fińskim klubem Kiekko-Vantaa podpisała reprezentantka tego kraju Noora Raety.
Kobieta broniła na treningu zespołu NHL. ''Jest naprawdę dobra!'' [ZDJĘCIA]