To jednak nic w porównaniu z tym, co działo się w poniedziałek, kiedy organizatorzy zmuszeni byli przekładać zawody na kolejny dzień. Tak było w przypadku snowboardzistów, którzy o medale w snowcrossie walczyli we wtorek rano. Odwołano także bieg biathlonistów na 15 km ze startu wspólnego. Na nieszczęście organizatorów mgła wcale nie ustała. Pojawiła się ona nad trasą, gdzie odbywał się slalom gigant kobiet. Co gorsze gęstniała z każdym kolejnym przejazdem narciarek. Ograniczoną widoczność mieli także snowboardziści, a największe problemy z mgłą pojawiły się w półfinałach. Jak informują na Twitterze dziennikarze obsługujący Soczi, nie tylko deszcz, który padał w mieście od rana, utrudnia rywalizację.
O ttudnych warunkach na zjazdach informuje także Amerykanin Bode Miller.
I już były pierwsze efekty zawirowań z pogodą. Drugi przejazd narciarek został wstrzymany. Mgła na górze, śnieg na dole, deszcz na trasie...
Z powodu śnieżycy przełożono start biathlonistów o 15 minut. Rywalizacja w biegu na 15 km ma rozpocząć się o 11.45.