Biało-czerwone, biegnące w składzie: Krystyna Pałka, Magdalena Gwizdoń, Weronika Nowakowska-Ziemniak, Monika Hojnisz do zwyciężczyń straciły minutę i 43 sekundy. Największe straty poniosły na strzelnicy. Nowakowska-Ziemniak musiała pokonać karną rundę, a cała drużyna dobierała naboje aż 11 razy.
Zazdrość brała, gdy patrzyłem na rywalizację walczących o wygraną Rosjanek z Niemkami. Do ostatniego strzelania Olga Wiłuchina przystępowała razem z Franziską Hildebrand. Rosjanka zaczęła strzelać błyskawicznie, ale pomyliła się raz. Od razu dobrała nabój i wyczyściła tarczę. W tym czasie jej rywalka niespeszona tempem konkurentki spokojnie oddała pięć celnych strzałów. Na trasę ruszyła z minimalną stratą.
Dlaczego tak szczegółowo o tym piszę? Bo choć dobrze życzę reprezentantkom Polski, nie jestem w stanie wyobrazić sobie ich wykazujących podobną zimną krew. W środę warunki na strzelnicy były korzystne, ale Polki i tak nie ustrzegły się błędów. Pałka i Hojnisz pomyliły się tylko po razie, ale Gwizdoń i Nowakowska-Ziemniak chybiły po pięć strzałów.
Polki wciąż zbyt często mylą się na strzelnicy, by rywalizować o czołowe lokaty. W Soczi możemy trzymać kciuki za powodzenie w indywidualnych startach, ale sukces w sztafecie byłby w tym momencie olbrzymią sensacją.
W środę wygrały Rosjanki, które o sześć sekund pokonały Niemki. Trzecie były Norweżki, i to mimo dwóch rund karnych, które pokonała Tiril Eckhoff.
W piątek o 14.15 w Ruhpolding odbędzie się bieg indywidualny, a w niedzielę o 11.15 bieg pościgowy. Relacje na żywo w Sport.pl, transmisje w Eurosporcie .
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone