Londyn 2012. Po bójce biegaczy. Dyrektor związku potwierdza: Incydent był

- Zawodnik, którego to dotyczyło, został zawieszony. Po igrzyskach zajmie się nim Komisja Dyscyplinarna związku - mówi Sport.pl dyrektor PZLA Piotr Haczek komentując bójkę między biegaczami.

Sztafeta 4x400 odpadła w czwartek w eliminacjach biegnąc w innym składzie niż się spodziewano. Komentator Eurosportu zasugerował, że zmiana mogła być skutkiem bójki, do której doszło kilka dni przed zawodami.

Krzysztof Szałach, klubowy trener Patryka Dobka, jednego z sześciu zawodników sztafety, potwierdził, że do bójki doszło: - Patryk powiedział, że został zaatakowany przez Kamila Budziejewskiego, kiedy chciał skorzystać z jego łazienki.

Piotr Haczek, były czterystumetrowiec, a obecnie dyrektor sportowy Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, przyznaje: - Incydent był, ale nie chcę o tym opowiadać. Zawodnik, którego to dotyczyło, został zawieszony. Po igrzyskach zajmie się nim Komisja Dyscyplinarna związku.

Czy zdaniem Haczka incydent miał wpływ na wynik sztafety w eliminacjach? - Nie, na pewno nie. Nie miał też wpływu na skład na eliminacje, bo trener czwórkę wybrał już wcześniej - dodaje dyrektor sportowy PZLA.

Trener sztafety Józef Lisowski i prezes PZLA Jerzy Skucha nie odbierają telefonów.

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... dowiedz się komu kibicujemy na igrzyskach na naszym Facebooku ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA