Londyn 2012. Siatkówka. Prasa o Polska-Rosja: "Zderzenie potężnych mężczyzn z kruchymi chłopcami"

PRZEGLĄD PRASY: Polscy siatkarze przegrali z Rosjanami 0:3 (17:25, 23:25, 21:25) w ćwierćfinałowym meczu olimpijskiego turnieju. "To koniec marzeń o pierwszym olimpijskim medalu siatkarzy od 36 lat. To koniec dobrej passy trenera Andrei Anastasiego, który w każdej kolejnej imprezie prowadził biało-czerwonych do medalu" - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".

Rosjanie w półfinale zagrają z Bułgarami, którzy w środowym meczu nie dali najmniejszych szans Niemcom.

"Gazeta Wyborcza" : Siatkarze przegrali wszystko

Najmocniejsi od lat Polacy zakończyli igrzyska tak, jak w Atenach i w Pekinie. O ile jednak ćwierćfinałowa porażka 0:3 z cudowną w 2004 roku Brazylią nikogo nie załamała, o ile spotkanie z Włochami o półfinał w 2008 roku było zacięte i zakończyło się tie-breakiem, tak teraz Polacy przegrali 0:3 po jednostronnym meczu.

Dobre były jednak tylko momenty, przez większość czasu Polacy źle przyjmowali, źle bronili, nieskutecznie atakowali. Byli też słabsi w detalach - wchodzący tylko na zagrywkę Jakub Jarosz i Michał Ruciak serwowali w siatkę, Ignaczak, który zawodził jak nigdy, przyjmował piłkę nieprecyzyjnie, często na tors, co oznaczało punkt dla Rosji lub słabą akcję Polaków. A Zbigniew Bartman, jak to Bartman, kilka ataków skończył efektownie, kilka popisowo zepsuł. Bartosz Kurek i Michał Winiarski nie wznieśli się ponad poziom kolegów.

"Przegląd Sportowy" : Bolesny koniec marzeń

To koniec marzeń o pierwszym olimpijskim medalu siatkarzy od 36 lat. To koniec dobrej passy trenera Andrei Anastasiego, który w każdej kolejnej imprezie prowadził biało-czerwonych do medalu. W starciu z Rosją nie było powtórki ani z olimpijskiego finału w Montrealu w 1976, ani z mistrzostw świata w 2006 roku w Japonii, ani z ostatnich mistrzostw Europy. Polacy w niczym nie przypominali zespołu, który triumfował w Lidze Światowej. To nie był ten zespół, który znamy, to nie była drużyna wojowników i zwycięzców. Kto podmienił Anastasiemu drużynę??

"Rzeczpospolita" : Koniec snu o potędze

Polscy siatkarze wracają do domu. Odpadli w ćwierćfinale po meczu z Rosją, w którym nie mieli nic do powiedzenia. To, że w polskim zespole nie dzieje się dobrze, widać było już wcześniej. Siatkarze nie tłumaczyli porażek z Bułgarią i Australią gorszą dyspozycją dnia. Odpowiedź: "Nie wiemy dlaczego" musiała niepokoić, bo przecież Anastasi miał nie pozostawiać niczego przypadkowi, zaprogramował zespół na zwycięstwa. Luki w jego systemie zostały niestety obnażone w najważniejszej imprezie.

"SuperExpress" : Biało-czerwona rozpacz

Przed starciem ze Sborną łudziliśmy się, że najlepszą siatkówkę nasze gwiazdy szykują na najważniejszy moment, ale w czasie tej kluczowej bitwy podopieczni Andrei Anastasiego znów zupełnie zawiedli. Mecz, który wyglądał jak zderzenie potężnych mężczyzn z kruchymi chłopcami, zakończył się klęską 0:3.

"Fakt" : Siatkarze grali jak piłkarze

Rosjanie od początku wytoczyli najcięższe działa. Niszczyli nas zagrywką. Po asie Maksima Michajłowa (24 l.) było 0:3, za chwilę 1:6. Nie pomagał doping "Polska! Polska!". Momentami nasi grali katastrofalnie słabo. Nie kończyli ataków, psuli zagrywkę.

W ostatniej partii nic się zmieniło. Polacy byli coraz bardziej bezradni. Doping dla Polski ucichł. Na trybunach niosło się "Rosija, Rosija!". Patrząc na to, co się dzieje, nie mogliśmy uwierzyć, że całkiem niedawno nasza reprezentacja wygrywała z każdym jak chciała.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.