Mecz dla Polaków zaczął się fatalnie - Rosjanie prowadzili 5:2 w pierwszym secie, cały czas trzymali
wynik. Biało-czerwoni punkt w zasadzie zdobywali tylko wtedy, gdy rywale wyrzucali
piłkę w aut albo po zepsutych zagrywkach. Rosjanie pierwszy set wygrali do 17.
W drugim Polacy podjęli walkę. Prowadzili 8:7 na pierwszej przerwie technicznej, a po efektownej kombinacyjnej akcji nawet 13:10, ale rywale się przebudzili. Zdobyli cztery z kolejnych pięciu punktów i doprowadzili do remisu. A później była już walka punkt za punkt. Do czasu. Końcówka należała do Rosjan. Po świetnej zagrywce Kurka, rywale odpowiedzieli równie dobrym atakiem i wygrali set do 23.
Trzeci set zaczął się dla Polaków katastrofalnie. Przegrywali 7:10, a później 9:16 na drugiej przerwie technicznej. Od stanu 13:18 Polacy rzucili się po raz ostatni do ataku. Z pięciu punktów straty doszli na trzy punkty (19:22). Na więcej Rosjanie Polakom nie pozwolili. Mieli cztery
piłki meczowe, wykorzystali drugą i wygrali seta 25:21.
Polacy, jedni z największych faworytów olimpijskiego turnieju siatkarzy i polskie nadzieje medalowe, z Londynu wracają z niczym.
Rosjanie w meczu o finał zmierzą się ze zwycięzcą meczu Bułgaria -
Niemcy. W drugim półfinale zmierzą się Brazylijczycy z Włochami.