- Jestem dumny z moich polskich korzeni. Wydaje mi się, że posiadam też takie wrodzone cechy jak to, że lubię dużo wódki - przyznaje sportowiec. - Polska to świetne miejsce na imprezy. Mają tanie piwo - dodał.
Grabarz wspominał również o innych swoich wadach. - Jestem po prostu leniwy. Szybko się rozgrzewam, a potem idę spać i wstaję na pięć minut przed skokiem. Mam ze sobą poduszkę. Wstaję, trochę pobiegam i od razu skaczę.
Grabarz we wtorkowym konkursie skoku wzwyż skoczył 2.29. Dało mu to trzecie miejsce ex equo wraz z Derekiem Drouinem i Mutazem Barshimem. Drugi był Erik Kynard, a pierwszy Rosjanin Iwan Uszow. Mistrz olimpijski zakończył zawody z wynikiem 2.38.