Londyn 2012. Żeglarstwo. Przemysław Miarczyński poszukuje wiatru, ale wciąż jest wiceliderem

Windsurfer Przemysław Miarczyński w trzecim wyścigu klasy RS:X przypłynął na 7. pozycji. Czwarty start zakończył na 4. miejscu

Słabszy wiatr (13 węzłów) sprawił, że na starcie trzeciego wyścigu rywalizacji windsurferów Miarczyński został w blokach. Pierwszy pomiar czasu, to 9. miejsce. Na trzecim Miarczyński był dopiero 13. Wtedy jednak wiało już z siłą 18 węzłów, więc i Miarczyński zaczął piąć się w klasyfikacji. Na piątym pomiarze Polak był już ósmy. Przed metą zdołał się jeszcze przesunąć o pozycję wyżej. Trzeci raz z rzędu wygrał Holender Dorian van Rijsselberge.

W drugim środowym starcie Miarczyński nie miał już problemów z wiatrem. Od początku zmagań płynął w czołówce. Start ten przyniósł pierwszą porażkę Holendra, który zakończył go na 3. miejscu. Wygrał Brytyjczyk Nick Dempsey, drugi był Grek Byron Kokalanis. Czwarty Miarczyński stracił do zwycięzcy 47 sekund. W klasyfikacji generalnej Polak wciąż jest wiceliderem.

Kolejne dwa wyścigi klasy RS:X mężczyzn, w czwartek od godz. 17.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.