Londyn 2012. Bunt gwiazd lekkoatletyki przeciw MKOl. "Zmienić Art. 40!"

Wielkie gwiazdy reprezentacji USA rozpoczęły w Londynie protest przeciw ograniczeniom reklamowym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. "Chcemy zmian!" - domagają się mistrzowie olimpijscy i świata we wspólnej akcji w mediach społecznościowych. To może być początek rewolucji w przepisach olimpijskich. A zaczęło się od tatuażu na ramieniu Nicka Symmondsa...

Ile razy zabrzmi Mazurek Dąbrowskiego? Dowiesz się w serwisie Polacy w Londynie ?

W niedzielę wieczorem kilkudziesięciu amerykańskich lekkoatletów zebrało się w wiosce olimpijskiej i ustaliło, że rozpoczną protest.

Chwilę potem na ich kontach na twitterze i Facebooku pojawiły się wpisy o jednakowej treści: ? "To dla mnie zaszczyt, że jestem olimpijczykiem, ale #DomagamysięZmiany2012 #Artykuł40" (I am honored to be an Olympian, but #WeDemandChange2012 #Rule40). Wpisy o tej treści błyskawicznie rozeszły się po sieci, do akcji przyłączali się kolejni olimpijczycy, a zawodników wspierali kibice. W poniedziałek uczestnicy akcji udzielali wywiadów światowym mediom, także podczas specjalnie zorganizowanej konferencji w wiosce olimpijskiej w Londynie.

O proteście głośno mówił od kilku tygodni Nick Symmonds, najlepszy amerykański 800-metrowiec, ale dotąd był niemal ignorowany. W Londynie zdołał przekonać do buntu największe gwiazdy reprezentacji USA. A do protestu przyłączają się już też, na razie pojedynczo, lekkoatleci z innych krajów.

Symmondsa popierają m.in.: Dawn Harper, mistrzyni olimpijska z Pekinu w biegu na 100 m ppł., mistrzyni świata z Berlina w biegu na 400 m i dwukrotna mistrzyni olimpijska w sztafecie Sanya Richards-Ross, mistrz świata z Osaki na 1500 i 5000 m Bernard Lagat, płotkarka Lashinda Demus - mistrzyni świata z Daegu na 400 m ppł, czy mistrzyni świata z Osaki na 100 m Lauryn Williams. Wszyscy przyłączyli się do twitterowej inicjatywy "#WeDemandChange2012" przeciwko MKOl.

O co chodzi? O pieniądze.

Wielu kibiców uważa lekkoatletów, np. amerykańskich, za bogaczy żyjących z kontraktów reklamowych. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Jamajczyk Usain Bolt otrzymuje od sponsorów miliony, jednak dziesiątki wybitnych lekkoatletów w USA ledwie zarabia na sprzęt i przygotowania. Lekkoatletyka to w USA sport właściwie amatorski. Przy okazji igrzysk niektórzy sportowcy mogliby zarobić na swoje przygotowania. Ale nie pozwalają im na to przepisy MKOl. - właśnie osławiony Artykuł 40. Karty Olimpijskiej.

"Artykuł 40" kontra biegacz

To dzięki takim przepisom MKOl. zarobi na Londynie na czysto ponad 3 miliardy dolarów. Zarobi MKOl., ale nie sportowcy.

Coca Cola, McDonalds, Samsung, BMW, czy Adidas - jeśli w czasie igrzysk zobaczycie sportowca w reklamie tej firmy, to wszystko w porządku. W reklamach wielu innych (tych, które nie są wśród kilkudziesięciu oficjalnych sponsorów i partnerów) ich nie zobaczycie, bo MKOl zakazuje im reklamowania czegokolwiek, co narażałoby interesy firm, z którymi współpracuje. Na bieżni, boisku, czy pływalni i poza nimi. Także w mediach, na Facebooku, twitterze i gdziekolwiek indziej.

W Artykule 40. Karty Olimpijskiej, a właściwie w przepisie wykonawczym do niego, można przeczytać: "Poza sytuacjami dozwolonymi przez Komitet Wykonawczy MKOI, żaden zawodnik, trener lub działacz, który uczestniczy w Igrzyskach Olimpijskich, nie może zezwolić na wykorzystanie swojej osoby, nazwiska, wizerunku lub występu sportowego w celach reklamowych podczas Igrzysk Olimpijskich".

W specjalnych wytycznych, które do podpisania otrzymał każdy uczestnik igrzysk, sportowcy zostali też pouczeni, że mają uważać na to co piszą na facebooku i twitterze. Wystrzegać się jakiejkolwiek formy reklamy. Chyba, że Coca Coli, McDonaldsa, Samsunga, BMW, czy np. Adidasa.

"Musiałem usunąć z profilu zdjęcie butów i komentarze, które ich dotyczyły. Te przepisy odciągają naszą uwagę od zawodów i treningów" - żali się na Facebooku średniodystansowiec Leo Manzano, który przyłączył się do protestu.

Mistrzyni olimpijska z Pekinu w biegu na 100 m przez płotki Dawn Harper zamieściła w poniedziałek zdjęcie z zalepionymi ustami i napisem "Artykuł 40".

Nick Symmonds - walczy o tatuaż na ramieniu

Liderem walki z niekorzystnymi dla sportowców przepisami jest 28-letni Nick Symmonds. Możecie go nie znać, choć w Stanach Zjednoczonych ten 800-metrowiec o aparycji Brada Pitta, umawiający się na randki z Paris Hilton, nie jest anonimowy. Wygrał niedawno w USA olimpijskie kwalifikacje z najlepszym czasem w tym sezonie, bije Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota, ale nie jest głównym faworytem do złotego medalu.

Nie znacie na pewno agencji reklamowej Hanson Dodge z Milwaukee, którą biegacz reklamuje w krótkich filmach do obejrzenia w internecie, a także tatuażem z jej logo i twitterowym adresem wytatuowanym na ramieniu. Między 18 lipca a 18 sierpnia filmów nie będzie, w zawodach Symmonds będzie biegał z plastrem zasłaniającym tatuaż. W tym czasie obowiązuje wspomniany "Artykuł 40".

- Nasza postawa jest jasna. Musimy chronić sponsorów, bo inaczej by się od nas odwrócili. A bez sponsorów nie ma igrzysk - tłumaczy szef MKOl Jacques Rogge. O chronieniu sportowców, bez których chyba także nie byłoby igrzysk, nie mówi...

Symmonds ma na pieńku nie tylko z MKOl. Znany jest z tego, że wojuje ze światowymi (IAAF) i amerykańskimi (USATF) władzami lekkoatletycznymi o prawo zarabiania na bieganiu. Bo wszelkie wytyczne dotyczące tego, co lekkoatleta może mieć na koszulce i na ciele w trakcie zawodów są podobne do olimpijskich - sportowcy nie mogą zarabiać, bo traciłby na tym organizator zawodów. Naszywki, tatuaże, fryzury, itp. mogące być reklamami firm innych niż związani z organizatorami, są zakazane.

Symmonds jest bezczelny, mówi co myśli, świetnie porusza się w świecie social media ? , więc jest słyszalny. Kilka tygodni temu z powodu tatuażu zabroniono mu startu w mityngu Diamentowej Ligi w Londynie. Na twitterze i Facebooku urządził aroganckim organizatorom ? piekło. To tylko dodaje mu popularności i cieszy Hanson Dodge. Nic tak nie rozsławia firmy jak logo... zakryte plastrem. Wszyscy o nim mówią.

Lekkoatleta za 15 tys. dol rocznie

Sportowcy nie kojarzą się z biedą. Koszykarz LeBron James zarobił przez ostatni rok 53 mln dol., tenisista Roger Federer niewiele mniej. Ale to wyjątki, dla których Londyn 2012 to właściwie przerwa w zawodowym sezonie. Większość z ponad 10 tys. zawodników na igrzyskach nie ma swojego NBA czy Wielkiego Szlema, gdzie zyskują sławę, przekładającą się na kontrakty reklamowe. Sprinter Usain Bolt - największa gwiazda lekkiej atletyki (roczne zarobki na poziomie 20 mln dol. - też jest po prostu wyjątkiem.

Dla setek lekkoatletów startujących w Londynie igrzyska to finisz wielu miesięcy ciężkiej pracy w konkurencji, która zwykle mało kogo interesuje. Raz na cztery lata, podczas największych lekkoatletycznych zawodów, obejrzą ich tysiące kibiców na stadionie i miliony przed telewizorami. A oni nie mogą na tym nic zarobić.

- Najbardziej boli mnie, że działacze chcą kontrolować przestrzeń, która należy do mnie - mówi Symmonds. Nie bije się o duże pieniądze. Umowa z Hanson Dodge to 11 tys. dol. Mało? Niekoniecznie. Jak wyliczył niedawno CNN połowa amerykańskich lekkoatletów, którzy w swojej konkurencji są w dziesiątce najlepszych w kraju, zarabia na sporcie najwyżej 15 tys. dol. Rocznie.

Postępowanie MKOl niczym nie różni się od FIFA, czy UEFA, dla których wielkie turnieje piłkarskie to żyła złota i strzegą swoich zysków reklamowych z zawziętością bulteriera. Ale piłkarze mają okazję zarobić kiedy indziej. Lekkoatleci nie.

Symmonds jak Prefontaine?

- Mam poczucie, że mogę reprezentować mój kraj i jednocześnie zarabiać. Żeby robić to co lubię, powinienem dbać również o moich sponsorów. Wytyczne to wytyczne, nie ma ich w przepisach, nikt ich nie konsultował ze sportowcami. A jeśli mówisz komuś co ma robić, może warto zapytać go o zdanie? - twierdzi biegacz.

Nie jest sam. Nie tylko jego spotykają szykany. Z mityngu w Londynie wyrzucono też dwukrotną halową mistrzynię świata na 60 m przez płotki Lolo Jones - chciała pobiec z opaską z logo Red Bulla. Ale gdy pod koniec ubiegłego roku na zjeździe USATF próbował podjąć dyskusję o reklamie podczas zawodów, został zakrzyczany przez szefową amerykańskiego związku Stephanie Hightower.

Symmondsa przyrównuje się do Steve'a Prefontaine'a, amerykańskiego długodystansowca z lat 70., który protestował przeciwko zasadzie, że na igrzyskach mogą startować wyłącznie amatorzy (twierdził, że ci z Zachodu nie mają szans z "amatorami" z bloku wschodniego, wspieranymi przez państwo).

Niepokornego Prefontaine'a uważano początkowo za krzykacza, ale dziś jest postrzegany jako wizjoner i prekursor oczywistych zmian. Symmonds czerpie z jego postawy inspirację.

Zasady, przeciwko którym buntował się Prefontaine zniesiono jednak dopiero po igrzyskach w Seulu w 1988 roku, kilkanaście lat po jego tragicznej śmierci.

Jak długo - w erze potęgi Facebooka i twittera - będzie czekał Symmonds?

Kto protestuje (między innymi)?

Nick Symmonds - mistrz USA w biegu na 800

Sanya Richards-Ross - mistrzyni świata z Berlina w biegu na 400 m i dwukrotna mistrzyni olimpijska w sztafecie

Darvis "Doc" Patton - dwukrotny mistrz świata w sztafecie 4x100 m (Paryż, Osaka)

Bernard Lagat - mistrz świata z Osaki na 1500 i 5000 m

Trey Hardee - dwukrotny mistrz świata w dziesięcioboju (Berlin, Daegu)

Lauryn Williams - mistrzyni świata z Osaki na 100 m

DeeDee Trotter - mistrzyni olimpijska z Aten i dwukrotna mistrzyni świata (Paryż, Osaka) w sztafecie 4x400 m

Dawn Harper - mistrzyni olimpijska z Pekinu na 100 m

Lashinda Demius - mistrzyni świata z Daegu na 400 m ppł

Brad Walker - mistrz świata w skoku o tyczce z Osaki

Aretha Turmond - mistrzyni Igrzysk Panamerykańskich w 1999 i 2003 r. w rzucie dyskiem

Jemie Nieto - wicemistrz Igrzysk Panamerykańskich w 2003 r. w skoku wzwyż

Leo Manzano - mistrz USA w biegu na 1500 m

Khadevis Robinson - były czterokrotny mistrz USA w biegu na 800 m

Marquise Goodwin - mistrzyni USA w skoku w dal

Janay DeLoach - halowa wicemistrzyni świata ze Stambułu w skoku w dal

Julie Culley - zwyciężczyni amerykańskich kwalifikacji na igrzyska w biegu na 5000 m

Ti'erra Brown - mistrzyni USA z 2010 r. na 400 m ppł

Kara Patterson - rekordzistka USA w rzucie oszczepem

Manteo Mitchell - halowy mistrz świata ze Stambułu w sztafecie 4x400

Amy Hastings - mistrzyni USA w biegu na 10000 m

Tyrone Smith (Bermudy) - dwukrotny mistrz Ameryki Środkowej i Karaibów w skoku w dal

Londyn 2012 ? korzysta z pomocy... wojska

Więcej o:
Copyright © Agora SA