Ruciak i Bartman: Piłkarze? To my jesteśmy od dawna drużyną numer 1 w Polsce

- Jeśli chodzi o wyniki sportowe, to od lat jesteśmy zespołem numerem 1, bo przywozimy medale z najważniejszym imprez. Co będzie na igrzyskach? Zobaczymy - mówił po piątkowym zwycięstwie 3:0 z Iranem atakujący reprezentacji siatkarzy Zbigniew Bartman.

W pierwszym dniu 10. Memoriału Huberta Wagnera w Zielonej Górze Bartman nie wyszedł na boisko. - Nie zagrałem, bo trener podjął taką decyzję. Ten turniej to takie typowo szkoleniowo-treningowe przygotowanie do igrzysk. Trener dobrze robi, że daje pograć wszystkim. Dzisiaj chcieliśmy po prostu wygrać - mówił.

Jak czuje się w związku z oczekiwaniami kibiców, którzy liczą na medal - a najlepiej złoty - na igrzyskach w Londynie? Lato 2012 roku miało być świetne i dla polskich piłkarzy, i dla siatkarzy, ale tym pierwszym nie udało się osiągnąć sukcesu na Euro. - Jeśli chodzi o wyniki sportowe, to od lat jesteśmy zespołem numerem 1, bo przywozimy medale z najważniejszym imprez - pewnie odpowiedział Bartman.

Wtórował mu Michał Ruciak: - A kto powiedział, że przed Euro nie byliśmy numerem 1? Na czterech kolejnych imprezach z rzędu zdobywaliśmy medal. Presja? Gdybyśmy ją odczuwali, to nie zajęlibyśmy tyle razy z rzędu miejsca na podium.

Siatkarze budzą w Zielonej Górze ogromne zainteresowanie. Bilety na Memoriał Wagnera wyprzedzano już dawno, pełna hala bawiła się przez całe spotkanie z Iranem, a po jego zakończeniu tłum łowców autografów i zdjęć z siatkarzami uniemożliwiał zawodnikom zejście do szatni przez równie zapchaną kibicami strefę mieszaną dla dziennikarzy.

- Publiczność była dzisiaj fantastyczna, fajnie, że czuć takie zainteresowanie - mówił Ruciak. Jak oceniał mecz? - Graliśmy tak, jak przeciwnik nam pozwolił. Kontynuujemy pewien etap przygotowań do igrzysk i wyglądało to tak, jak wyglądało. Nie zawsze jest tak, że każdy mecz wygra się do 15. Najważniejsze, że w decydujących momentach to my zdobywaliśmy punkty.

- Nie mieliśmy długiej odprawy, nie przekazano nam wielu informacji o Iranie, bo ten zespół nie jedzie na igrzyska. Miało być zwycięstwo i tyle - stwierdził Ruciak. - My chcemy wygrać ten turniej, ale najważniejszy cel jest przed nami.

Jak fizycznie czuje się zespół po wielu tygodniach przygotowań i rozgrywkach Ligi Światowej? - Ostatnie treningi miały elementy przygotowania fizycznego i taktycznego, na pewno wciąż nie jesteśmy w optymalnej dyspozycji. Ale do igrzysk zostało jeszcze kilka dni i pracujemy nad tym, by na Londyn być przygotowanymi i mentalnie, i fizycznie - mówił Ruciak.

- Fizycznie nie jesteśmy w optymalnej formie, wciąż jesteśmy w mocnym treningu. Nawet przed sobotnim spotkaniem z Niemcami mamy rano siłownię. Ale najważniejszy turniej zaczyna się za dziewięć dni, będziemy gotowi - zapewnił Bartman.

W sobotę Polacy zagrają o 16.30 z Niemcami, którzy w piątek pokonali 3:1 Argentynę. W niedzielę, też o 16.30, biało-czerwoni spotkają się z zespołem z Ameryki Południowej. Transmisje w Polsacie Sport.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.