Hokejowa ekstraliga: Zagłębie odbija się od dna

W interesujących derbach Zagłębie okazało się lepsze od Jastrzębia. - Determinacja, dyscyplina i szczęście, którego do tej pory nie mieliśmy, zadecydowały, że dziś wygraliśmy - cieszył się Wojciech Matczak, trener sosnowiczan.

Jego drużyna dobrze zagrała szczególnie w drugiej tercji. Dzięki skutecznej grze braci Tomasza i Marcina Kozłowskich (najlepszy zawodnik meczu) sosnowiczanie wygrali ją 2:0. Gdyby sytuację sam na sam wykorzystał Tobiasz Bernat, wygrana byłaby jeszcze wyższa. W trzeciej tercji po strzale Marcina Jarosa, sosnowiczanie podnieśli triumfalnie ręce w górę, ale sędzia po analizie telewizyjnej uznał, że gola nie było. Trzecia tercja była bardzo nerwowa. Pięć minut przed końcem Jiri Rezner, czeski trener gości wziął czas. Niewiele to pomogło. W ostatnich minutach jastrzębianie się pogubili. Za to, że było ich sześciu na lodowisku, zostali ukarani karą dwuminutowa, a protestujący Milan Furo, karą 10 minut. Jednak gospodarze nie zdołali wykorzystać przewagi.

- Pokazaliśmy, że potrafimy grać. Może w końcu się odbijemy od dna - stwierdził Andrzej Banaszczak, obrońca gospodarzy. - Dziś pokazaliśmy, że będziemy się jeszcze liczyć w czołówce - wtórował mu Jaros. Jastrzębianie byli wściekli. - Kolejny mecz na wyjeździe, w którym gramy dobrze, przegrywamy jedną bramką. Nie wiem co się dzieje - kręcił głową Maciej Urbanowicz, napastnik z Jastrzębia. Zdenerwowany trener Rezner nie chciał rozmawiać po meczu, wskazał swojego asystenta. - Niestety, zagraliśmy dobrze tylko w trzeciej tercji . A to za mało, żeby wygrać - wyjaśniał Jacek Chrabiński, drugi trener GKS-u.

Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie 3:2 (1:2, 2:0, 0:0)

Bramki: 1:0 Duszak - Dołęga (6.), 1:1 Danieluk - Kral - Lipina (14.), 1:2 Urbanowicz - Słodczyk - Galant (14.), 2:2 T. Kozłowski - M. Kozłowski - Dołęga (22.), 3:2 M. Kozłowski - Dołęga (40.)

Zagłębie: Dzwonek; Banaszczak(2) - Galvas, Duszak - Kuc, Cychowski - Marcińczak (4); Antonovic (2) - Voznik - Luka (2), M. Kozłowski - T. Kozłowski - Dołęga (2), Jaros - Sarnik - Bernat,

JKH GKS: Kachniarz; Labryga (2) - Bryk, Galant - Dąbkowski, Pastryk - Górny (4); Lipina - Kral (4) - Danieluk; Urbanowicz (2) - Słodczyk - Furo (12); Bordowski - Ciupa - Kulas.

Kary :12 - 24.

Widzów: 500

GKS Tychy - Akuna Naprzód Janów 8:1 (3:1, 1:0, 4:0)

Bramki: 0:1 Petrzina (1), 1:1 Vitek (11), 2:1 Bagiński (17), 3:1 Woźnica (19), 4:1 Garbocz (26), 5:1 Woźnica (42), 6:1 Kotlorz (54), 7:1 Szimiczek (59), 8:1 Galant (60).

Pozostałe wyniki: Comarch Cracovia Kraków - Ciarko KH Sanok 5:3 (2:1, 3:0, 0:2), Stoczniowiec Gdańsk - Aksam Unia Oświęcim 0:5 (0:0, 0:2, 0:3), MMKS Podhale Nowy Targ - KTH Krynica 3:5 (0:0, 2:3, 1:2). Prowadzi Cracovia 24 przed GKS-em Tychy i Unią po 20.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.