Aleksandr Owieczkin zdobył w weekend swoją 895. bramkę na taflach NHL, stając się samodzielnym rekordzista pod względem liczby strzelonych goli w lidze. Rosjanin trafił do siatki w wyjazdowym starciu Washington Capitals z New York Islanders (1:4). 39-latek został pochwalony przez Donalda Trumpa, prezydenta USA, który od początku swojej kadencji stara się ocieplić relacje z Rosją.
- Wielki dżentelmen właśnie pobił rekord Wayne’a Gretzky’ego. Wayne Gretzky był świetny. Ale mamy innego wielkiego, który właśnie pobił rekord - mówił Trump na antenie stacji Fox News.
Słowa Trumpa dotarły do rosyjskich mediów i polityków, którzy już wykorzystują je do szerzenia propagandy. Wypowiedź prezydenta skomentowała Swietłana Żurowa. Deputowana rosyjskiej Dumy nie raz stosowała w swoich wypowiedziach narrację antyukraińską, antypolska i antyeuropejską. Tak samo jest w przypadku słów Trumpa nt. Owieczkina.
Zdaniem Rosjanki pochwały dla rosyjskiego hokeisty od prezydenta Stanów Zjednoczonych to tak naprawdę cios w Ukrainę, bo w ten sposób Trump uznaje siłę Rosji i jej sportu.
Zobacz też: Ter Stegen ujawnia. "Poszedłem do trenera i powiedziałem, że chcę odejść"
- Nie wyobrażam sobie, co musi się dziać w Ukrainie... Wygląda na to, że Trump znokautował Ukrainę - skomentowała Żurowa, cytowana przez agencję RIA Novosti.
Aleksandr Owieczkin to jeden z "pupili" Władimira Putina, do tego hokeista otwarcie go popiera. "Możemy nazywać Owieczkina wielkim sportowcem i małym człowiekiem. Możemy pisać, że to naiwniak wykorzystywany przez polityków. A on i tak będzie się nam śmiał prosto w nos. To cwaniak i to ten z gatunku tych lepszych. Zna zasadę "pokorne ciele dwie matki ssie". W USA zarobił już prawie 162 mln dolarów i wciąż ma ważny kontrakt z Capitals do końca sezonu 2025/26 (swoją drogą to rzadki przykład wierności - 20 lat w jednym klubie), a w Rosji jest bohaterem, bo nie wyrzekł się Putina. A my (nie tylko w Polsce, bo i w innych krajach Europy) tym ciągłym przypominaniem o tym, że jest zwolennikiem prezydenta Rosji, tylko dodajemy mu rozgłosu. On sam nie musi nic mówić, kogo i za co popiera" - pisał o nim na łamach Sport.pl Michał Kiedrowski w felietonie "Polska 'zdradzona o świcie'. Moskwa i Waszyngton świętują".
Swietłana Żurowa to była mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie szybkim, triumfowała w 2006 r. w Turynie na dystansie 500 m. Dziś jest deputowaną w rosyjskiej Dumie Państwowej (odpowiednik polskiego Sejmu - red.), należy do partii Władimira Putina - Jedna Rosja. Od 2014 r. znajduje się na liście osób sankcjonowanych przez Unię Europejską, Wielką Brytanię i Kanadę.