Reprezentacja Rosji pozostaje zawieszona w ramach członka Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) od lutego 2022 r. Światowa federacja podjęła tę decyzję zaraz po ataku Rosji na Ukrainę. Kilka dni temu IIHF przekazała, że i Rosja, i Białoruś pozostaną zawieszone w sezonie 2024/25.
Oznacza to, że Rosjanie, czyli mistrzowie olimpijscy z Pjongczangu z 2018 r., najpewniej nie wystartują na igrzyskach olimpijskich, które już w 2026 r. odbędą się w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. Bylby to wielki cios dla rosyjskich gwiazd na co dzień występujących w najlepszej lidze świata - NHL.
Na igrzyskach olimpijskich nigdy nie zagrał jeszcze np. Nikita Kuczerow. To jeden z najlepszych zawodników NHL, dwukrotny mistrz ligi (2020, 2021) z Tampa Bay Lightning. Kuczerow to dwukrotny medalista mistrzostw świata oraz pięciokrotny uczestnik meczu gwiazd NHL.
To też zawodnik, który ma na koncie kilka imponujących rekordów. W sezonie 2018/19 Kuczerow miał 87 asyst w rozgrywkach, czym wyrównał wynik legendarnego Jaromira Jagra. W tym samym sezonie Kuczerow zdobył 128 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, bijąc rekord wszech czasów wśród rosyjskich hokeistów.
W rozmowie z "The Athletic" Rosjanie grający w NHL zabrali głos w sprawie zawieszenia. - To szalone, że ktoś taki jak Kuczerow może nigdy nie zagrać na igrzyskach. To szalone, ale jest, jak jest. Nic nie możemy z tym zrobić - powiedział Aleksandr Owieczkin, czyli drugi w historii najlepszy strzelec ligi. Rosjanin zdobył 836 bramek i goni rekord Wayne'a Gretzky'ego, który strzelił 894 gole.
- Po prostu musimy przestrzegać zasad. To nie jest zabawne, ale co więcej możemy zrobić? Na ten moment nie jedziemy na igrzyska i zostajemy w domu. Być może to się jeszcze zmieni. Mam nadzieję, że tak będzie - dodał Owieczkin.
Z "The Athletic" porozmawiał też Jewgienij Małkin. 37-letni zawodnik Pittsburgh Penguins to trzykrotny mistrz NHL (2009, 2016, 2017) i siedmiokrotny uczestnik meczu gwiazd ligi. Z reprezentacją Rosji trzykrotnie zagrał na igrzyskach olimpijskich, jednak na żadnym turnieju nie udało mu się wywalczyć medalu.
- Zasady są takie, że przedłużyli to zawieszenie o rok. Mam nadzieję, że zmienią tę decyzję. A jeśli nie, to może liga wstawi się za nami? NHL ma władzę. Mam nadzieję, że ktoś z ligi powie, że zawodnicy nie zagrają jednak na igrzyskach bez hokeistów z Rosji i Białorusi. Wszystkim powinno na tym zależeć - powiedział Małkin.
Sprawa nie jest jednak tak prosta. Ewentualne dopuszczenie do rozgrywek reprezentacji Rosji spowodowałoby protesty innych potęg. Szwedzi, Finowie i Czesi zapowiedzieli, że zbojkotują igrzyska, jeśli przyjdzie im rywalizować na nich z Rosjanami.
Mimo to zewnętrznych głosów poparcia dla rosyjskich hokeistów nie brakuje. Dyrektor wykonawczy stowarzyszenia graczy NHL (NHLPA) - Marty Walsh - stwierdził, że Rosjanie powinni zagrać na najbliższych igrzyskach.
- To nie zawodnicy odpowiadają za sytuację, jaka ma miejsce w Ukrainie. To wielka część stowarzyszenia, które reprezentuję. Mamy zamiar zająć się tą sprawą i mam nadzieję, że wszystko zakończy się po naszej myśli - powiedział Walsh.
- Jestem przekonany, że cały świat chciałby zobaczyć rosyjskich hokeistów na igrzyskach olimpijskich. Wszyscy skorzystalibyśmy na tym, że w turnieju zobaczylibyśmy absolutnie wszystkich najlepszych zawodników świata. To byłby najlepszy scenariusz nie tylko dla świata hokeja, ale i całej imprezy - dodał.
Igrzyska w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo odbędą się w dniach od 6 do 22 lutego 2026 r. Wiadomo już, że w turnieju hokeistów zabraknie reprezentacji Polski, która odpadła w kwalifikacjach.