Reprezentacja Łotwy podczas ostatnich mistrzostw świata elity sensacyjnie wywalczyła brązowy medal, w spotkaniu o trzecie miejsce pokonała 4:3 Stany Zjednoczone. Przez większość turnieju rozgrywała mecze w Rydze, ale na dwa ostatnie udała się do fińskiego Tampere. To sprowadziło na nią nieoczekiwane kłopoty.
Łotysze występowali w koszulkach z logiem estońskiej firmy bukmacherskiej Olybet. O ile w Rydze mogli to robić bez przeszkód, o tyle w Tampere takowe istniały. Wynika to z przepisów fińskiego prawa, wedle których na terenie tego kraju może reklamować się wyłącznie tamtejsza firma Veikkaus, natomiast promocja zagranicznych bukmacherów jest zakazana.
Jak poinformował portal iltalehti.fi, w związku z tym fińskiej policji złożono zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa. To pierwszy przypadek, gdy tego typu sprawa została zgłoszona. - Ktoś uznał, że powinno się zbadać możliwe przestępstwo. Policja zarejestruje sprawę i przeprowadzi wstępne dochodzenie - powiedział Arto Partanen, komisarz do spraw kryminalnych.
Cała sprawa jest tym bardziej interesująca, że estoński bukmacher najprawdopodobniej zdawał sobie sprawę z obowiązujących przepisów. Może o tym świadczyć to, że pod dużym napisem z nazwą firmy pojawił się mniejszy napis "bar sportowy". Tym samym firma może argumentować, że reklamowała swoją sieć barów o dokładnie takiej samej nazwie. - Sprawa nie jest czarno-biała, trudno ocenić, jak to się skończy. (Trzeba wziąć pod uwagę, że - red.) rozgrywki odbywały się w dwóch różnych krajach, mimo że w Finlandii obowiązuje monopol. To może zająć trochę czasu - oceniła prawniczka Minna Ripatti, specjalizująca się w takich sprawach.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Poza Łotwą na podium mistrzostw świata znalazły się Kanada oraz Niemcy. W finale zespół z Ameryki Północnej wygrał 5:2 i zdobył 28. w historii tytuł.