Niespodzianka w MŚ. Polacy z pochodzenia zagrają o złoto

Reprezentacja Niemiec po bardzo emocjonującym meczu pokonała 4:3 Stany Zjednoczone i awansowała do finału mistrzostw świata w hokeju. Co ciekawe, w niemieckim zespole gra dwóch zawodników polskiego pochodzenia.

Ten wynik to niespodzianka, bo reprezentacja Niemiec w bardzo słabym stylu rozpoczęła mistrzostwa świata w hokeju. Przegrała pierwsze trzy mecze w grupie i jej sytuacja była bardzo skomplikowana. Drużyna w kluczowym momencie wróciła jednak do gry. Wygrała pewnie cztery pozostałe spotkania i z czwartego miejsca awansowała do ćwierćfinału. W nim ograli 3:1 Szwajcarów i zameldowali się w kolejnej rundzie. 

Zobacz wideo Po wygranej z ZSRR "Przegląd" ukazał się z poślizgiem

Niemcy z awansem do finału. Mają w składzie dwóch hokeistów pochodzących z Polski

Niemcy świetnie podnieśli się po słabym początku, a w półfinale czekała ich rywalizacja ze Stanami Zjednoczonymi. Faworytem tego starcia byli hokeiści z USA, którzy wcześniej pokonali półfinałowych rywali w grupie 3:2 i nie ponieśli jeszcze porażki w tym turnieju. Zgodnie z oczekiwaniami lepiej rozpoczęli to spotkanie i szybko objęli prowadzenie 2:0. Niemcy nie zamierzali się jednak poddawać i jeszcze w pierwszej tercji doprowadzili do wyrównania. 

W kolejnych dwóch tercjach obie drużyny strzeliły po golu i do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebna była dogrywka. W niej dość nieoczekiwanie lepsi okazali się Niemcy i strzelili jednego gola, który okazał się zwycięski. Ostatecznie wygrali 4:3 i awansowali do finału. Co ciekawe, w niemieckiej drużynie gra dwóch hokeistów polskiego pochodzenia - Maksymilian Szuber i Wojciech Stachowiak. Pierwszy z nich urodził się w Opolu i jest uznawany za bardzo utalentowanego zawodnika. Ma dopiero 20 lat, a już jest podstawowym obrońcą EHC Red Bull Monachium, z którym w tym sezonie sięgnął po mistrzostwo kraju. Stachowiak z kolei pochodzi z Gdańska, ma 23 lata i obecnie gra w Inglostadt. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W finale Niemcy zmierzą się z Kanadą, która w poprzednim etapie pokonała Łotwę 4:2. Decydujący mecz odbędzie się w niedzielę o godzinie 19:20. 

Więcej o: