Od 12 maja w Finlandii i Łotwie odbywają się mistrzostwa świata w hokeju. Zgodnie z decyzją fińskiego komitetu olimpijskiego w związku z wojną w Ukrainie na imprezach sportowych w tym kraju zakazane są wszelkie symbole kojarzące się z Rosją i Białorusią.
Do tego zakazu nie zastosował się jeden z węgierskich fanów, którzy licznie zjechali się do Tampere, gdzie wczoraj odbył się mecz ich drużyny narodowej z reprezentacją Szwecji. W pewnym momencie na trybunach widocznie podniosła się temperatura, lecz nie przez niekorzystny dla Węgrów wynik 1:7.
Poszło o część garderoby owego kibica, który na Nokia Arenę wszedł w białej koszulce z napisem "Rosja". Interweniować musiała ochrona, gdy na trybunach w związku z kontrowersyjnym t-shirtem widocznie wzmogło się oburzenie i zamieszane, co mogło przekształcić się w chaos i awantury między kibicami.
- Na imprezach podejmujemy decyzje w oparciu o bezpieczeństwo i porządek. Zauważyliśmy rosyjską koszulkę po wzmożonym zamieszaniu i oburzeniu na trybunach. Czuliśmy, że interwencja wobec osoby noszącej koszulkę była również kwestią bezpieczeństwa - powiedział cytowany przez zagraniczne media mówi kierownik ds. Bezpieczeństwa mistrzostw świata Ville Ketonen.
Węgier został poproszony przez pracowników ochrony o zdjęcie koszulki, po czym pozwolono mu kontynuować oglądanie meczu jego reprezentacji.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
To nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie. Na początku maja podczas mistrzostw świata w judo, organizowanych w Katarze na trybunach można było dostrzec grupę rosyjskich kibiców ze wstęgami św. Jerzego. Symbol ten poza dniem zwycięstwa w Rosji od 24 lutego ubiegłego roku nierozerwalnie kojarzy się także z napaścią na Ukrainę, gdyż to właśnie z tą czarno-pomarańczową wstęgą przy mundurach rosyjscy żołnierze bombardują ukraińskie miasta.
W tamtym przypadku organizatorzy nie byli tak łaskawi wobec kibiców i zamiast poprosić o zdjęcie rosyjskiego symbolu, siłą wyprowadzono ich z trybun.