Zwracają teraz na to uwagę internauci, ale ze swoją sympatią do Władimira Putina od lat nie kryje się także sam Aleksander Owieczkin. Trzykrotny olimpijczyk, rosyjski hokeista, zdobywca Pucharu Stanleya i kapitan drużyny NHL Washington Capitals, który w 2017 r. przed wyborami w Rosji wystartował w sieci z kampanią i ruchem społecznym "Putin Team".
Oprócz Owieczkina do "Putin Team" dołączyło wielu rosyjskich sportowców, aktorów, muzyków i działaczy społecznych: lekkoatletka Jelena Isinbajewa, piosenkarz Nikołaj Rastorgujew, szachowy arcymistrz Siergiej Kariakin, łyżwiarz figurowy Jewgienij Pluszczenko czy hokeista Pittsburgh Penguins Jewgienij Małkin.
- Chcemy, aby prezydent zrozumiał, że go wspieramy. Jesteśmy daleko, gramy w Stanach Zjednoczonych, ale rozumiemy, co się dzieje. Chcemy oferować wsparcie, bo w 2018 r. Rosja zorganizuje mundial, odbędą się też wybory prezydenckie. To będzie trudny rok, dlatego chcemy być razem - mówił w 2017 r. Małkin.
Założycielem i pomysłodawcą "Putin Team" był Owieczkin, który nawet teraz wypowiedział się w związku z inwazją na Ukrainę. "Proszę, nigdy więcej wojny" - napisał kilka dni temu na Instagramie, gdzie jednak - jak zauważają internauci - wciąż widnieje jego prawdziwa twarz.
O prezydenta Rosji odpowiedzialnego za atak na Ukrainę kapitana Washington Capitals dopytywali pod koniec lutego także amerykańscy dziennikarze. - Cóż, on jest moim prezydentem. Ale, jak powiedziałem, nie jestem politykiem. Jestem sportowcem i mam nadzieję, że wszystko się wkrótce skończy. Nie kontroluję tej sytuacji - powiedział Owieczkin.
Owieczkin powiedział "nie" wojnie na Ukrainie, ale też nie skrytykował Putina. Już kilka lat temu pisało się, że są w bliskich relacjach - Owieczkin w 2016 r. dostał bezpośrednio od Putina ślubny prezent, ma też do niego osobisty numer telefonu i utrzymuje dobre kontakty, co potwierdza nie tylko ruch "Putin Team", lecz także zdjęcia z prezydentem Rosji, które wciąż są na Instagramie Owieczkina i które dla wielu cały czas mówią więcej niż tysiąc słów.